autor: Zuzanna Domeradzka
Tajemnicza, mroczna gra Nintendo to pierwsza od 30 lat nowa odsłona serii Famicon Detective Club
Nintendo chce wypuścić na Switcha niepokojący horror. Emio: The Smiling Man to tytuł nietypowej dla firmy, niepokojącej gry, będącej pierwszą od trzech dekad nową odsłoną serii Famicon Detective Club.
Aktualizacja #3 (17 lipca, godz. 15:30)
Yoshio Sakamoto z Nintendo uchylił rąbka tajemnicy w kwestii trailera Emio. Okazuje się, że jego tytuł to również tytuł produkcji, w pełnej postaci brzmiący Emio: The Smiling Man. Ma to być pierwsza (tj. nie licząc odświeżeń) od 30 lat odsłona serii przygodowych gier akcji Famicon Detective Club, a Sakamoto jest jej producentem i scenarzystą. Jeśli nie kojarzycie owego cyklu, deweloper przybliża go w poniższym filmie. Następnie pokrótce omawia założenia Emio, lecz materiał wideo nie zawiera gameplayu, a zaledwie fragmencik cutscenki i kilka grafik. Przyniósł on jednak datę premiery gry na Switcha – 29 sierpnia 2024 r. – więc z pewnością wkrótce dowiemy się na jej temat nieco więcej.
Aktualizacja (15 lipca, godz. 8:30)
Plotki łączące polskiego dewelopera Bloober Team z nową grą Nintendo zostały podważone przez redaktorów serwisu IGN, którzy w ostatnim odcinku programu Nintendo Voice Chat oznajmili:
Nasze źródła twierdzą, że prawdopodobnie tak nie jest. Według informatorów najpewniej nie jest to nowa gra Bloober Team.
Aktualizacja (11 lipca, godz. 19:10)
Gracze podejrzewają, że za produkcję, którą zaprezentowało Nintendo, może odpowiadać polskie studio Bloober Team. Sugerują to słowa prezesa owej firmy, Piotra Babieno. Skomentował on niedawno rozwiązanie współpracy z zespołem Draw Distance przy „Projekcie M” (via Strefa Inwestorów). „Emio” może być teaserem właśnie tego ostatniego, gdyż jak powiedział Babieno:
Projekt M, mimo że budżetowo jest istotnie mniejszy od gier, nad którymi pracujemy w Bloober Team, jest niezwykle istotny ze względu na nasze długoterminowe plany. Do tego pracujemy nad nim we współpracy z najlepszymi na świecie twórcami gier na platformy Nintendo, więc nie możemy pozwolić sobie na stworzenie po prostu przyzwoitej gry.
Wydaje się, że „wielkie N” nie zostało tu wspomniane przypadkowo. Poza tym gatunek horroru, do którego ewidentnie ma należeć produkcja skryta za trailerem „Emio”, jest swego rodzaju znakiem rozpoznawczym studia Bloober Team (przypomnijmy, że tworzy ono obecnie remake Silent Hill 2, mający się ukazać 8 października na PC i PS5).{/ramkaczerwona}
Oryginalna wiadomość (10 lipca, godz. 17:24)
Na pytanie: „Z czym dziś kojarzy Ci się japońska firma Nintendo?” większość graczy z pewnością odpowie, że z pocieszną serią Mario, przygodowym cyklem The Legend of Zelda, Pokemonami lub innymi produkcjami na popularnego Switcha, skierowanymi głównie do młodszych odbiorców. Dlatego niemałym zaskoczeniem jest udostępniony dziś, bardzo mroczny jak na owo przedsiębiorstwo materiał, zapowiadający nadchodzącą grę.
Kilkunastosekundowy teaser opublikowano na oficjalnych kanałach społecznościowych Nintendo, co sugeruje, że firma będzie producentem lub głównym wydawcą omawianej produkcji. Jednakże nie podano praktycznie żadnej konkretnej informacji o samej grze, co jest tym bardziej nietypowym zabiegiem dla „wielkiego N”. Materiał zdradza głównie, że tytuł wyjdzie na Switcha i będzie przeznaczony dla dojrzałych graczy – dzieło sklasyfikowane jest bowiem jako „Mature 17+” według ratingu ESRB (ang. Entertainment Software Rating Board). Chociaż na Switcha od czasu do czasu trafiają gry z taką kategorią wiekową – np. Bayonetta 3 z 2022 roku (która zawdzięcza ją głównie obecności treści erotycznych) – to dominują na niej produkcje dla młodszych graczy, zwłaszcza wśród tych tworzonych przez samo Nintendo.
Tytuł materiału to „Emio”, co z języka japońskiego oznacza uśmiech lub osobę, która się uśmiecha – znajdującą się w mrocznym pomieszczeniu postać z takim wyrazem twarzy wymalowanym na papierowej torbie widać właśnie na powyższym filmie. Nintendo wydaje się przykładać dużą uwagę do tej nazwy, gdyż udostępniło tag „Kim jest Emio” (ang. WhoIsEmio). Sugeruje to, że niepokojąco wyglądający człowiek ukrywający własną twarz będzie bohaterem produkcji – być może „Emio” okaże się faktycznym tytułem gry lub pseudonimem (anty?)bohatera.
Trudno dopasować dziwaczny teaser do jakiejkolwiek znanej marki Nintendo (bo raczej nie sugeruje on debiutu kolejnego Fatal Frame czy Luigi’s Mansion 4), więc możliwe, iż jest to coś zupełnie nowego. Pozostaje nam jedynie wyczekiwać kolejnych wieści o tajemniczym projekcie „Emio”, dość nietypowym dla charakteru japońskiej firmy.