„Nie patrzcie na Manor Lords”. Tim Bender z Hooded Horse udzielił kolejnej rady niezależnym twórcom szukającym wydawcy
Wydawca Manor Lords ostrzega twórców, by przy wyborze partnera nie kierowali się postępowaniem firm wobec swoich wielkich hitów, lecz tym, jak traktują mniej udane produkcje.
Tim Bender ma kolejną radę dla małych twórców. Szef Hooded Horse zalecił niezależnym studiom, by nie oceniały wydawców przez pryzmat ich największych hitów – na przykład Manor Lords w przypadku jego firmy.
W rozmowie dla serwisu GameDeveloper (której pierwszą część opublikowano prawie dwa tygodnie temu) Amerykanin stwierdził, że wielu niezależnych deweloperów „niesprawiedliwie” ocenia Hooded Horse w kontekście wielkiego sukcesu polskiego city buildera. Jego zdaniem to błąd, bo patrzenie na wydawców przez pryzmat tego, jak postępują z twórcami swoich wielkich hitów, może sprawić, że owe spółki wypadną bardziej pozytywnie niż powinny.
Kiedy rozmawiam z [deweloperami – przyp. red.], mówię im, że to trochę niesprawiedliwe oceniać nas przez pryzmat Manor Lords – bo wystawiacie nam zbyt pozytywne świadectwo. Wydawcy nie powinni być oceniani przez wzgląd na swoje największe hity. Uważam, że powinno się ich osadzać w kontekście wszystkich produktów. Choćby z uwzględnieniem tego, jak traktują te gry, które wypadły źle.
Bender zaleca, by twórcy szukający wydawcy sprawdzali, jak zachowuje się on, gdy gra z jego katalogu wypada „źle”. Szczególnie przestrzega przed „drapieżnymi i oportunistycznymi” praktykami, co ma być „zbyt powszechne na rynku”.
Chodzi o sytuacje, w których firma – jak to ujął szef Hooded Horse – wydaje 5 gier, z których 4 to „klapy”, więc wkładają cały wysiłek tylko w twórców tego jednego hitu, zupełnie zapominając o pozostałych deweloperach. To, zdaniem Amerykanina, może prowadzić do przedwczesnego porzucania obiecujących tytułów i zespołów.
Bender wspomniał też, że sporą pomocą dla studiów może być serwis Gamalytic – strona „pomagająca niezależnym deweloperom w badaniach rynku i marketingu”, m.in. poprzez zapewnienie im wglądu w dane dotyczące przychodów wydawców z gier wydanych na Steamie.
W teorii to amatorski projekt (czy też „hobbystyczny”, jak to ujął twórca Gamalytic), ale Bender określił podane dane jako „bardzo trafne”. Owszem, zdarzają się nieprawidłowości, niemniej wiele mówi fakt, że prezes jednej z firm wydających gry na platformie firmy Valve zachwala ten serwis.
Amerykanin radzi, by deweloperzy zwracali uwagę na „medianę wydajności” (nie średnią – ta może być zawyżona przez wielkie przeboje). To pozwala wstępnie sprawdzić, jak wydawca postępuje ze wszystkimi swoimi tytułami – także tymi, które nie poradziły sobie najlepiej.
- Manor Lords – recenzja gry we wczesnym dostępie. Nic dziwnego, że to najbardziej wyczekiwana gra na Steamie
- Manor Lords – poradnik do gry
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!