autor: Maciej Myrcha
Nie będzie filmu na podstawie Splinter Cell od Paramount Pictures
Pierwszy raz na temat filmu z Samem Fisherem w roli głównej wspominaliśmy chyba pod koniec zeszłego roku (Sam Fisher na srebrnym ekranie). Od tej pory upłynęło już sporo wody w rzekach i nagle okazuje się, iż Paramount Pictures rezygnuje z tego projektu. Jednak nie oznacza to, iż zarzucono pomysł przeniesienia Splinter Cell na ekran kinowy.
Pierwszy raz na temat filmu z Samem Fisherem w roli głównej wspominaliśmy chyba pod koniec zeszłego roku (Sam Fisher na srebrnym ekranie). Od tej pory upłynęło już sporo wody w rzekach i nagle okazuje się, iż Paramount Pictures rezygnuje z tego projektu. Jednak nie oznacza to, iż zarzucono pomysł przeniesienia Splinter Cell na ekran kinowy. Jak poinformowali przedstawiciele DreamWorks, firma jest bardzo blisko przejęcia praw do stworzenia filmu właśnie na podstawie Tom Clancy's Splinter Cell.
Nie wiadomo jak dalej potoczą się losy kinowej wersji gry, wiadomo jednak, iż nie wyreżyseruje jej Peter Berg, który brał również udział w pisaniu scenariusza do filmu. Jego kontrakt z Paramount wygasł a sam Berg podjął pracę w koncernie Universal. Na "posterunku" trwają nadal J.T. Petty oraz John J. McLaughlin, którzy opiekują się scenariuszem, a także Michael Ovitz będący jego producentem oraz Tom Clancy i Yves Guillemot nadzorujący proces produkcji.
Miejmy nadzieję, iż ruchy te nie zaważą na końcowej wersji produktu, i zobaczymy naprawdę dobry kawałek kina. W końcu Uwe Boll trzyma się od niego z daleka.