„Nie bawiłem się tak dobrze od 2004 roku”, gracze chwalą WoW Classic Season of Discovery
Wystartował Season of Discovery w World of Warcraft Classic. Co wprowadza aktualizacja i z jakim przyjęciem graczy się spotkała?
Zapowiedziana podczas BlizzConu aktualizacja Season of Discovery w końcu trafiła do World of Warcraft Classic. Od wczoraj fani popularnego MMORPG ogrywają doskonale znaną produkcję w zupełnie nowej, a wręcz – nie bójmy się użyć tego słowa – przełomowej odsłonie.
To, co czyni tę aktualizację interesującą, to fakt, że Season of Discovery dzieli zabawę na cztery etapy. W trakcie pierwszego gracze mogą osiągnąć maksymalnie 25. poziom, natomiast każdy kolejny podnosi ten limit (max. do 60), oferując przy tym nową zawartość (począwszy od 10-osobowego rajdu Blackfathom Deeps po osiągnięciu 25. poziomu).
To jednak nie wszystko, co Blizzard przygotował dla fanów. Season of Discovery wprowadza także nowy system run (na pierwszym etapie będzie ich 12 na każdą klasę), modyfikujących działanie naszej postaci. Skuteczność buildów sprawdzimy natomiast w specjalnym wydarzeniu PvP organizowanym w Ashenvale.
Poniżej możecie obejrzeć 13-minutowy materiał, na którym starszy producent Josh Greenfield i główny inżynier oprogramowania Nora Valletta, przybliżają fanom Season of Discovery.
Tłumy graczy na serwerach
Było kilka słów o samej aktualizacji, a teraz pora na jej odbiór. Okazuje się, że Blizzard ma spore powody do zadowolenia, ponieważ wielu graczy bardzo ciepło przyjęło Season of Discovery. Na oficjalnym forum gry nie brakuje pozytywnych komentarzy pod adresem nowej zawartości. Co ciekawe, pojawiają się nawet opinie mówiące, że deweloperzy zapewnili fanom najlepszą zabawę od 2004 roku, czyli premiery oryginalnego WoW-a. Poniżej możecie zapoznać się z kilkoma przykładowymi reakcjami.
Nowe, fajne elementy, gra o wiele więcej ludzi niż oczekiwano, SoD to wielki hit – Elarcun.
Nie bawiłem się tak dobrze od 2004 roku, dobra robota – Amashockya.
Nie grałem w żadną wersję Classic aż do SoD. Świetnie się bawię – Zenoku.
Wypróbowałem go wczoraj wieczorem i pomyślałem, że jest ok, tak jak w klasycznej erze, ale potem dostałem relikt Fury of Stormrage, który nie wyczerpuje Gniewu, gdy uderza, i stwierdziłem, że to świetna zabawa – Owlchemy.
Do tej beczki miodu należy jednak dodać kilka łyżek dziegciu, m.in. w postaci kolejek do serwerów, na które niemal przez całą noc narzekali gracze. Sytuacja najwidoczniej nie uległa jednak znaczącej poprawie, ponieważ uczestnictwo w grze – i co ważne – utrzymanie się w niej stanowi ciągle spore wyzwanie.