Netflix zarzuca sieci na GTA, trwają rozmowy z Rockstar Games
Netflix negocjuje z Take-Two warunki uzyskania licencji na Grand Theft Auto. Streamingowy gigant przymierza się do włączenia GTA do swojej oferty – i nie chodzi tu o serial czy film, a o pełnoprawną grę.
Netflix coraz odważniej poczyna sobie w branży gamingu. Oprócz rozwijania oferty Netflix Games o własne produkcje, firma pragnie wykorzystać hitowe marki innych producentów.
Wedle informacji, do jakich dotarli dziennikarze Wall Street Journal (via Rockstar Intel), przedstawiciele platformy mają prowadzić rozmowy z Take-Two Interactive w sprawie uzyskania licencji na markę Grand Theft Auto w kontekście gier.
Jeśli udałoby się dojść do porozumienia, w przyszłości katalog Netflix Games zyskałby bezsprzecznego asa w rękawie. Na razie nie wiadomo, czy chodzi o jedną z poprzednich odsłon gangsterskiej serii (na urządzeniach mobilnych ukazało się ich już kilka), czy o zupełnie nową produkcję osadzoną w popularnym uniwersum Rockstara (w takim wypadku zapewne tylko na urządzenia mobilne).
Nawiązanie takiej współpracy będzie trudne, głównie z uwagi na fakt, że uzyskanie licencji na markę przynoszącą ogromne zyski zapewne wiązać się będzie z równie dużym wydatkiem. Niemniej biorąc pod uwagę ostatnie działania Netflixa na rynku gamingowym, taki scenariusz nie jest nierealny.
Ambitne plany
Jakiś czas temu głośno było o współpracy platformy spod szyldu czerwonej „enki” z Ubisoftem, na mocy której francuskie studio miałoby stworzyć dla niej trzy produkcje mobilne, w tym spin-off Assassin’s Creed.
Netflix zbroi się również w doświadczonych deweloperów. Kilka miesięcy temu do firmy dołączył dyrektor artystyczny najnowszych odsłon God of War, Raf Grassetti. Wsparł on zespół, w którym wcześniej znalazł się Joseph Staten – scenarzysta serii Halo. Ten ostatni został mianowany dyrektorem kreatywnym tajemniczej multiplatformowej gry AAA, o której w dalszym ciągu niewiele wiadomo.
Dodajmy, że na tę chwilę biblioteka Netflix Games liczy ponad 70 gier mobilnych, a katalog ten wciąż będzie poszerzany o tytuły przeznaczone nie tylko na smartfony i tablety. W przyszłości gracze mają bowiem otrzymać możliwość streamowania gier na telewizory i komputery.
Na koniec jeszcze raz podkreślmy, że powyższe doniesienia WSJ nie zostały w żaden sposób skomentowane przez zainteresowane strony. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak uzbroić się w cierpliwość i czekać na oficjalne stanowisko firm.