Na której platformie Wolfenstein II działa i wygląda najlepiej?
Wolfenstein II: The New Colossus jutro wyląduje na sklepowych półkach. Sprawdźmy więc, jak najnowsze dzieło studia Machines Games prezentuje się na poszczególnych platformach.
Ostatnie godziny dzielą miłośników serii Wolfenstein od premiery jej najnowszej części o podtytule The New Colossus. Produkcja zmierza na komputery osobiste, PlayStation 4 i Xboksa One, a oglądając poniższe wideo dowiecie się, na której z tych platform będzie działać i wyglądać najlepiej.
Krótki, bo zaledwie trzyipółminutowy film wystarcza, by rozwiać wszelkie wątpliwości – jeśli chodzi o płynność animacji, zadowoleni powinni być zarówno konsolowcy, jak i komputerowi gracze. Na odpowiednio mocnym pececie tytuł zadziała w stu (a nawet więcej) klatkach na sekundę, z kolei na konsolach w niemal stałych sześćdziesięciu fps-ach (niemal, bo w trakcie ostrzejszej zadymy mogą się zdarzyć spadki o około dziesięć klatek na sekundę). Wykorzystanie technologii id Tech 6 pozwoliło deweloperom na uzyskanie wysokiej jakości grafiki – pod względem oprawy wizualnej Wolfenstein II: The New Colossus może stawać w szranki z każdym tegorocznym shooterem… choć różnice pomiędzy wersjami na poszczególne platformy są dosyć znaczące.
Na dobry początek autorzy powyższego wideo pozwalają graczom przyjrzeć się sylwetce pani Irene Engel, by następnie przejść do szczegółowej prezentacji jej niezbyt ładnej twarzy (jak być może pamiętacie, ostatnie spotkanie z Blazkowiczem nie skończyło się dla niej za dobrze). Oglądając kolejne fragmenty materiału możemy się przyjrzeć wystrojowi wnętrz i okopom. Jakie wnioski można wysnuć na podstawie tych scen? Po pierwsze, nie ulega wątpliwości, że wersja pecetowa prezentuje się najlepiej, aczkolwiek edycja na PlayStation 4 wcale nie zostaje tak bardzo w tyle – ot, detali brakuje przede wszystkim obiektom znajdującym się na drugim planie. Inaczej mają się sprawy w przypadku edycji przeznaczonej na Xboksa One – poza kolejnymi cięciami w jakości tła, w oczy rzucają się również gorszej jakości tekstury na pierwszym planie, a nawet całkowicie wycięte elementy otoczenia.
O tym, czy Wolfenstein II: The New Colossus spełnia pokładane w nim nadzieje, możecie się przekonać, czytając naszą recenzję lub rzucając okiem na noty przyznawane tej produkcji przez branżowe media. Jeśli natomiast wolicie sprawdzić ten tytuł organoleptycznie, nie pozostaje Wam nic innego, jak poczekać do jutra. Na koniec warto odnotować, że gra zmierza również na Nintendo Switch, aczkolwiek aktualnie ani Bethesda Softworks, ani studio Machine Games, nie opublikowały żadnych materiałów z wersji przeznaczonej na konsolę giganta z Kioto.
- Oficjalna strona internetowa serii Wolfenstein
- Recenzja gry Wolfenstein II: The New Colossus – mocarny kolos?