autor: Krzysztof Sobiepan
Mod Fallout: New California wchodzi w fazę beta po 9 latach produkcji
Twórcy modyfikacji Fallout: New California – nieoficjalnego prequela Fallout: New Vegas – zdecydowanie mają co świętować. Po wielu latach prac ich oczko w głowie oficjalnie weszło bowiem w fazę beta. Gracze już niedługo będą mogli zwiedzać zupełnie nową mapę Cajon Pass i wsiąknąć w pełną wyborów fabułę.
Żywot modera gier z serii Fallout nie należy do łatwych. Nawet jeśli komuś uda się nagiąć do swojej woli archaiczny silnik Gamebryo lub nieuczesany Creation Engine, to zawsze istnieje szansa, że w mgnieniu oka cała praca pójdzie na marne. W poprzednim miesiącu, przez konflikt dotyczący praw autorskich do dialogów, czule żegnaliśmy się z gigantycznym modem The Capital Wasteland Project, a siostrzane Fallout 4: New Vegas prawdopodobnie znacznie się opóźni, jeśli w ogóle zostanie ukończone. Nie wszystko jednak stracone, bo okazuje się, że kolejny nieco zapomniany i długowieczny mod jest już na ukończeniu.
Fallout: New California (który możecie też znać pod nazwą Project Brazil) jest nieoficjalnym prequelem do Fallout: New Vegas, a prace nad nim trwają od ok. 2009 roku (twórcy zaczynali jeszcze na poprzednim tytule z cyklu). Potężna modyfikacja tytułu Obsidian Entertainment śmiało przekroczyła kolejny kamień milowy – twórcy ogłosili bowiem, że fabułę da się przejść od początku do końca. Cały projekt wchodzi więc w długo oczekiwaną fazę beta i „zaczyna przypominać gotowy produkt”. Na razie autorzy chcą go jeszcze odrobinkę posprawdzać na osobności, ale już niedługo można się spodziewać otwartego wydania prawie kompletnego tytułu.
Jako że przez prawie dekadę rozwoju mogło wam umknąć, czym tak właściwie jest New California i czemu warto się nim zainteresować, przypominamy ogrom tego przedsięwzięcia. Modyfikacja przenosi gracza na całkowicie nową mapę świata, umieszczoną w okolicach Cajon Pass. Jako mieszkaniec Krypty 18 zostaje on wplątany w sieć intryg i wojujących frakcji w okresie przed wydarzeniami z New Vegas. W centrum fabuły są trudne wybory, a deweloperzy chwalą się, że użytkownika czeka aż 7 decyzji, z których każda prowadzi do wycinka zawartości wielkości zwykłego moda. Do gry można więc wracać i przechodzić ją na wiele alternatywnych sposobów, by zobaczyć wszystkie 12 zakończeń.
Jeśli to dla was za mało, może będziecie pod wrażeniem faktu, że na potrzeby projektu stworzono zupełnie nowe radio „New California Republic” i nagrano aż 14 000 linijek mówionego dialogu dla ok. 60 postaci. To około 1/3 rozmów z Fallouta 3 (40 tys. linijek) i prawie jedna czwarta dialogów z New Vegas (rekordowe dla serii 65 tys. linijek). Dodatkowo, jako że audio tworzone było samodzielnie i nie zostały użyte nagrania firmy Bethesda, mod powinien być odporny na ostatnie zamieszania z prawami autorskimi.
Wytrwałość zespołu Fallout: New California daje do myślenia. Wielu członków społeczności wielokrotnie spisywało już odyseję ekipy moderów na straty, oniokreślają zaś swoje starania jako „drugą pracę bez wypłaty”. Choć do samej premiery „otwartej bety” pozostało jeszcze trochę czasu, a designerzy sami narzekają, że na razie poza główną fabułą jest niewiele do roboty, to jednak ich tytaniczny wkład i nieustępliwość budzą spory respekt.