Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 1 września 2021, 09:47

Czasowa ekskluzywność Rise of the Tomb Raider kosztowała Microsoft 100 milionów dolarow

Po latach dowiedzieliśmy się, ile kosztowała czasowa ekskluzywność Rise of the Tomb Raider. Wszystko dzięki profilowi Fabiena Rossiniego na LinkedInie.

W SKRÓCIE:
  • Fabien Rossini zdradził na swoim LinkedInie, ile kosztowała czasowa ekskluzywność Rise of the Tomb Raider.
  • Koszt tego rodzaju umowy miał wynieść 100 milionów dolarów.
  • Rossini usunął już tę informację ze swojego profilu.

W dniu swojej premiery Rise of the Tomb Raider dostępny był jedynie na Xboksie 360 oraz Xboksie One, a niedługo później także na pecetach. Dopiero po roku od swojego debiutu gra pojawiła się na konsoli PlayStation 4. Po sześciu latach od premiery produkcji w końcu dowiedzieliśmy się, ile Microsoft musiał zapłacić za tę czasową ekskluzywność.

Informacja ta obiegła Internet dzięki Fabienowi Rossiniemu, który w latach 2008-2014 pełnił ważną rolę w Square Enix. Na swoim profilu w serwisie LinkedIn podzielił się on szczegółami swoich obowiązków. Okazuje się, że odpowiadając między innymi za strategiczne plany firmy uczestniczył w negocjacjach dotyczących czasowej ekskluzywności Rise of the Tomb Raider. Kosztować ona miała 100 milionów dolarów.

Microsoft wydał więc sporo pieniędzy, by na pewien czas zatrzymać grę Square Enix tylko dla siebie. Finalnie trudno powiedzieć, czy interes ten się opłacił. Wiemy jedynie, że w przeciągu dwóch miesięcy od premiery gra w wersji na Xboksy sprzedała się w liczbie miliona egzemplarzy. Do 2017 roku na wszystkich platformach produkcja rozeszła się w liczbie 7 milionów sztuk.

Co ciekawe, informacja ta najprawdopodobniej nie powinna ujrzeć światła dziennego. Fabien Rossini szybko usunął bowiem wzmiankę o negocjacjach dotyczących czasowej ekskluzywności ze swojego profilu na LinkedInie. Obecnie możemy znaleźć na nim jedynie znacznie bardziej ogólnikowe stwierdzenia.

Przemysław Dygas

Przemysław Dygas

Na GRYOnline.pl opublikował masę newsów, nieco recenzji oraz trochę felietonów. Obecnie prowadzi serwis Cooldown.pl oraz pełni funkcję młodszego specjalisty SEO. Pierwsze dziennikarskie teksty publikował jeszcze na prywatnym blogu; później zajął się pisaniem na poważnie, gdy jego newsy i recenzje trafiły na nieistniejący już portal filmowy. W wolnym czasie stara się nadążać za premierami nowych strategii i RPG-ów, o ile nie powtarza po raz enty Pillars of Eternity lub Mass Effecta. Lubi też kinematografię i stara się przynajmniej raz w miesiącu odwiedzać pobliskie kino, by być na bieżąco z interesującymi go filmami.

więcej