Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 22 stycznia 2025, 11:35

Mass Effect 5 rodzi nieoczekiwane problemy dla BioWare, ale Mark Darrah twierdzi, że „to może być świetna okazja" dla studia

Mark Darrah mówi o nietypowej sytuacji w studiu BioWare, która może być zarówno wyzwaniem, jak i szansą na stworzenie „najlepszego możliwego Mass Effecta".

Źródło fot. BioWare / Electronic Arts.
i

Mass Effect 5 ma być obecnie jedynym wielkim projektem BioWare, ale premiera tej produkcji nadal może być bardzo odległa. Przynajmniej tak uważa Mark Darrah, który spędził w studiu 24 lata.

Producent, który odszedł z zespołu w 2021 roku, ale pomagał przy produkcji nowego Dragon Age’a w roli konsultanta, wskazuje, że dotychczas BioWare miało w zwyczaju pracować nad kilka projektami naraz. Jednakże po premierze The Veilguard sytuacja jest inna – zespół nie ma na głowie nic innego poza nowym Mass Effectem, bo nawet MMO Star Wars: The Old Republic nie jest już pod jego skrzydłami (w 2023 roku pieczę nad grą przejął zespół Broadsword Online Games).

Dlatego, jak twierdzi Darrah, po raz pierwszy od co najmniej 1995 roku BioWare pracuje nad pojedynczym projektem (co miało być świadomą decyzją studia). Jednakże nie oznacza to, że całe studio zaangażuje się w prace nad nową grą. Twórca wskazuje również, że Mass Effect 5 jeszcze nie jest gotowy, by nagle dać zajęcie zespołowi 200-300 osób”.

Brak struktury i pozytywny (?) wpływ jednego projektu

Dotychczasowy sposób działania BioWare sprawiał, że po skończeniu jednego projektu deweloperzy zwykle mogli przejść do prac nad kolejnym tytułem. Jednakże wymagało to, by dana gra miała już gotową „infrastrukturę” i jej produkcja weszła na pełne obroty.

Tymczasem wszystko wskazuje, że prace nad ME 5 wciąż są na względnie wczesnym etapie i studio nie ma jeszcze opracowanej owej „struktury”, w ramach której mógłby działać cały zespół BioWare. Tak więc wielu pracowników musi szukać innego zajęcia w ramach firmy Electronic Arts.

Darrah twierdzi, że może to mieć zarówno pozytywny, jak i negatywny wpływ na BioWare. Z jednej strony możliwość skupienia całego wysiłku na jednym celu może zaowocować „najlepszym możliwym Mass Effectem”.

Z drugiej – studio może mieć problem z odzyskaniem pracowników, którzy zajęli się projektami poza BioWare (przykładowo jeden z nich, Harel Eilam, ma wspomagać zespół odpowiedzialny za nowego Battlefielda; via informator Timur222 na X). Jest to o tyle zasadna obawa że materiał Darraha nie jest nowy, lecz jedynie został teraz publicznie udostępniony. Filmik był wcześniej dostępny dla subskrybentów kanału w serwisie YouTube od listopada (via ResetEra).

Od tego czasu stało się już niemal pewne, że Dragon Age: Straż Zasłony nie spełnił oczekiwań wydawcy, a – jak pokazuje historia oraz pogłoski na temat innego studia – EA może nie patrzeć łaskawym okiem na uznane zespoły, które nie dostarczają firmie wielkich hitów.

Co jednak zdaje się być niemal pewne w kontekście informacji Darraha, to że na premierę Mass Effect 5 przyjdzie nam jeszcze sporo czekać, skoro produkcja projektu nie weszła jeszcze na pełne obroty (choć wpis reżysera gry pozwala sądzić, że prace nie przebiegają źle). Obawy graczy o debiut w 2030 roku mogą być przesadą – ale niewielką, mimo że pierwszy teaser ME 5 pokazano ponad 4 lata temu.

  1. Recenzja gry Dragon Age: Straż Zasłony – w Veilguard są emocje, ale dziś to trochę za mało
  2. Dragon Age: The Veilguard – poradnik do gry
  3. Najpopularniejsze premiery gier 2024 roku na GRYOnline.pl

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej