autor: Szymon Liebert
League of Legends, EVE Online i Minecraft na celowniku hakerów
Niedługo będziemy mogli prowadzić cykliczną rubrykę na temat ataków hakerów. Tym razem cyberprzestępcy wzięli na cel stronę oficjalną magazynu The Escapist, a także przerwali pracę serwerów gier EVE Online, League of Legends i Minecraft. To kolejne przypadki tego typu po włamaniach na witryny firm Epic Games, Codemasters, czy Bethesda.
Niedługo będziemy mogli prowadzić cykliczną rubrykę na temat ataków hakerów. Tym razem cyberprzestępcy wzięli na cel stronę oficjalną magazynu The Escapist, a także przerwali pracę serwerów gier EVE Online, League of Legends i Minecraft. To kolejne przypadki tego typu po włamaniach na witryny firm Epic Games, Codemasters, czy Bethesda.
Grupa hakerów LulzSec doprowadziła do zatrzymania witryny wspomnianego magazynu branżowego. Później wzięto na cel serwer Tranquility, na którym grywa kilkadziesiąt tysięcy graczy EVE Online. Następnymi ofiarami okazały się niezależne gry Minecraft oraz League of Legends. Hakerzy informowali o atakach na swoim koncie Twitter.
Wszystkie strony i serwery zostały przywrócone, ale jeszcze kilkanaście godzin temu przeżywały problemy. Działania hakerów zostały potwierdzone przez studio CPP oraz Markussa Perssona, twórcę Minecrafta. Producent EVE Online poinformował, że przestępcy stosują najprostszą i wciąż niezwykle skuteczną metodę działania - ataki typu DDoS.
Sami hakerzy określili powyższą „operację” jako TitanicTakeoverTuesday, chociaż nie wyjaśnili jaki jest jej cel. Do tej pory grupa LulzSec najwyraźniej próbuje pokazać, że nienawidzi wszystkich twórców gier i żaden z nich nie może czuć się bezpieczny. Następnym celem pretensjonalnie bezczelnych włamywaczy będzie podobno firma Blizzard, którą interesuje się też kolektyw Phsy.
LulzSec uderza szybko i pokazuje, że obecne zabezpieczenia nie są w stanie obronić firm przed atakami. Trudno jednak powiedzieć, czy takie podejście wychodzi komukolwiek na dobre. Gracze irytują się z powodu wyłączonych serwerów, a wydawcy przeżywają ciężkie chwile. Cieszą się tylko hakerzy, ale z każdym nowym wrogiem ich szanse na uniknięcie konsekwencji są coraz mniejsze.