autor: Michał Zieliński
Lance Henriksen wystąpi w nadchodzącym Aliens vs Predator
Po obejrzeniu kilku prezentacji Aliens vs Predator można założyć, że tytuł bez trudu trafi w gusta wielbicieli obcych. Gra czerpie garściami nie tylko z pierwszej części strzelaniny ale również z filmowych pierwowzorów. Faktem jest, że Rebellion dokłada wszelkich starań by jego najnowszemu dziecku nie zabrakło kultowej atmosfery. Słowa te wzmacnia wiadomość, wedle której do pracy nad projektem zaangażowano samego Lance'a Henriksena.
Po obejrzeniu kilku prezentacji Aliens vs Predator można założyć, że tytuł bez trudu trafi w gusta wielbicieli obcych. Gra czerpie garściami nie tylko z pierwszej części strzelaniny ale również z filmowych pierwowzorów. Faktem jest, że Rebellion dokłada wszelkich starań by jego najnowszemu dziecku nie zabrakło kultowej atmosfery. Słowa te wzmacnia wiadomość, wedle której do pracy nad projektem zaangażowano samego Lance'a Henriksena.
Jak podaje blog Destructoid, deweloperzy poprosili aktora by użyczył swojego wizerunku jednemu z kluczowych bohaterów. Chodzi o potomka Charlesa Bishopa Weylanda, dowódcy nadzorującego karkołomną ekspedycję z filmu Alien vs. Predator. Artysta przystał na propozycję i zgodnie z umową zostanie przeniesiony w wirtualne realia. Oznacza to, że podczas zabawy nie tylko ujrzymy charakterystyczne oblicze ale również usłyszymy jego głos. Sam aktor bardzo optymistycznie wyraża się na temat przedsięwzięcia "Odwzorowali mnie naprawdę dobrze " stwierdził Henriksen "Po raz pierwszy trafiłem do gry w całej okazałości i chłopaki z Rebellion odwalili kawał wspaniałej roboty. Mogę dzięki temu wiele zyskać!" O tym, czy wypowiedź jest czymś więcej niż marketingowym żargonem. przekonamy się wraz z końcówką lutego.
Dla przypomnienia, Lance Henriksen to aktor wcielający się w androida Bishopa. Postać tą można spotkać zarówno w Obcym - Decydujące Starcie jaki i w trzeciej części sagi (Bishop II). Co prawda jest to raczej drugoplanowa rola, jednak ze względu na charyzmę oraz wpadające w pamięć sceny Henriksen na dobre zaskarbił sobie serca fanów. Oczywiście omawiany aktor zagrał również wspomnianego wyżej Charlesa Weylanda w Alien vs. Predator. Niestety, w ostatnim przypadku ciężko mówić o dużym sukcesie. Pozostaje żywić nadzieję, że pod względem komercyjnym gra przebije średnio udany obraz.