autor: Maciej Śliwiński
Koniec twórców Bionic Commando i Terminator Salvation?
Kłopoty studia GRIN, odpowiedzialnego w ostatnim czasie za takie produkcje jak Bionic Commando czy Wanted: Weapons of Fate przybrały na sile. Wiele wskazuje na to, że firma przechodzi obecnie postępowanie upadłościowe.
Kłopoty studia GRIN, odpowiedzialnego w ostatnim czasie za takie produkcje, jak Bionic Commando czy Wanted: Weapons of Fate, przybrały na sile. Wiele wskazuje na to, że firma przechodzi obecnie postępowanie upadłościowe.
Pracownicy znajdującego się w Sztokholmie głównego biura firmy zostali w ostatnim czasie poinformowani, że nie muszą pokazywać się w pracy. Po tym, jak wcześniej z tego samego biura zwolniono blisko 30 osób, a filie GRIN w Barcelonie i Goeteborgu zostały zamknięte, może to oznaczać koniec studia deweloperskiego, które jeszcze do niedawna cieszyło się dużą popularnością.
Problemy GRIN rozpoczęły się na początku tego roku i wraz z kolejnymi miesiącami nasilały się. Głównym powodem takiej sytuacji jest słaba sprzedaż tytułów stworzonych przez to studio w ostatnich miesiącach. Mimo dość pozytywnych recenzji, ani Bionic Commando, ani Weapons of Fate razem z Terminator Salvation nie przyniosły oczekiwanego zysku szwedzkim producentom.
Jeszcze kilkanaście miesięcy temu nic nie zapowiadało, że studio popadnie w takie kłopoty – wprost przeciwnie, pracownicy GRIN zdobyli uznanie nie tylko graczy, ale również wielu osób z branży gier wideo. Pierwszym poważnym tytułem, który spotkał się z ciepłym przyjęciem społeczności, było wydane w 2006 roku Tom Clancy's Ghost Recon: Advanced Warfighter. Od tamtej pory firma podpisała kilka znaczących umów z wydawcami gier – współpracę podjął między innymi Capcom, który zajął się dystrybucją ostatniego projektu upadającego studia, wspomnianego Bionic Commando.