autor: Mariusz Klamra
Kolejna runda łatania strategii
Miłośnicy gier strategicznych są w szczególny sposób poszkodowani przez modną taktykę wypuszczania przez producentów na rynek niedopracowanych gier i „łatania” ich później. Dał temu wyraz Berger w naszym ostatnim artykule „Patch w modzie...”. Jego obserwacje potwierdza przykład najnowszego patcha do Hearts of Iron (II Wojna Światowa), który ukazał się przedwczoraj, oraz do Master of Orion III, który ma pojawić się w najbliższych dniach.
Miłośnicy gier strategicznych są w szczególny sposób poszkodowani przez modną taktykę wypuszczania przez producentów na rynek niedopracowanych gier i „łatania” ich później. Dał temu wyraz Berger w naszym ostatnim artykule „Patch w modzie...”. Jego obserwacje potwierdza przykład najnowszego patcha do Hearts of Iron (II Wojna Światowa), który ukazał się przedwczoraj, oraz do Master of Orion III, który ma pojawić się w najbliższych dniach.
Pierwsza z wymienionych gra ma długą historię „niegrywalności” – obecny patch jest piątym z kolei, i patrząc na listę poprawek można się tylko dziwić, jak można było dopuścić, aby po pół roku od premiery dopiero teraz można je było naprawić. To zresztą nie koniec – po jednym dniu obecności patcha na FTP, na oficjalnym forum gry można już znaleźć informacje o kolejnych błędach, zarówno starych, które wciąż nie są poprawione, jak i nowych, które występują dopiero po jego zainstalowaniu.
Co do Master of Orion III – gra na którą wszyscy fani serii czekali od wielu lat po pierwszych rozgrywkach przyniosła dla wielu rozczarowanie, w dość zgodnej opinii spowodowane głównie brakiem jakiegokolwiek wyzwania ze strony komputerowych przeciwników oraz niedoróbkami w interfejsie gry. Producent, firm Quicksilver, przez pierwsze tygodnie po premierze uparcie twierdziła, że gra jest w porządku, bo technicznie nie ma błędów, “wysypek” itp. Rosnące rozdrażnienie graczy spowodowało jednak zmianę frontu, i obecnie w oficjalnym wątku o poprawkach w nadchodzącym patchu liczba poprawek zbliża się do 200, choć nie jest jeszcze zamknięta!
No cóż, być może radą dla nas jest NIE kupowanie nowości, ale spokojne odczekanie pół roku żeby nie musieć się denerwować. Ma to jeszcze drugą zaletę – zapewne kupimy ją już na przecenie ;-).