autor: Krzysztof Bartnik
Kociaki z Playboya, strzeżcie się! - nadchodzą gracze
O tym, że wydawca magazynu Playboy zapragnął wejść na rynek produkcji elektroniczno-rozrywkowych wiemy nie od dzisiaj (patrz news z grudnia 2002 roku). Po długich miesiącach developingu, zakończono właśnie prace nad Playboy: The Mansion - tytułem, który pozwala wcielić się w rolę samego Hugh Hefnera.
O tym, że wydawca magazynu Playboy zapragnął wejść na rynek produkcji elektroniczno-rozrywkowych wiemy nie od dzisiaj (patrz news z grudnia 2002 roku). Po długich miesiącach developingu, zakończono właśnie prace nad Playboy: The Mansion - tytułem, który pozwala wcielić się w rolę samego Hugh Hefnera.
Omawiana pozycja zyskała status „gold”, a płytę-matkę wysłano już do tłoczni. Planowany termin wydania całości na amerykańskim rynku ustalono na 25 stycznia bieżącego roku. W tych okolicach należy również spodziewać się debiutu gry na obszarze Starego Kontynentu.
Playboy: The Mansion to tzw. „symulacja rozwoju posiadłości” wzorowana na bestsellerowym The Sims oraz strategia-ekonomiczna w jednym. Nie jest to jednak tylko zwykły symulator pozwalający na projektowanie wyglądu własnego domu i zapraszania do niego gości. Autorzy gry poszli dalej i umożliwili graczowi możliwość wcielenia się w rolę samego Hugh Hefnera i stworzenia własnego (niestety jedynie wirtualnego ;-) imperium wypełnionego pięknymi, bardzo skąpo odzianymi kobietami. Musimy zapraszać do siebie słynne postacie (aktorów, polityków, muzyków czy sportowców), i dbać o ich zadowolenie w typowy dla Hefnera sposób, czyli sprawić, aby opływali we wszystkie możliwe luksusy. Tych w Playboy: The Mansion oddany do naszej dyspozycji został naprawdę szeroki wachlarz: korty tenisowe, zoo, garaże na drogie samochody, sale kinowe, baseny, a nawet słynna grota miłości.
Więcej informacji o Playboy: The Mansion znajdziecie w naszej Encyklopedii oraz Zapowiedzi.