autor: Łukasz Szliselman
Kingdom Come: Deliverance na wykresach popularności – Polacy dużo mówią, mało płacą
Studio Warhorse ujawniło ciekawe statystyki dotyczące popularności Kingdom Come: Deliverance w poszczególnych krajach. Niestety, Polska nie figuruje w żadnym z zestawień, co oznacza, że liczba wpłat z naszego kraju na rzecz tego średniowiecznego cRPG-a jest niewielka.
Kingdom Come: Deliverance zaistniało w świadomości graczy niedawno, a dokładniej w chwili rozpoczęcia zbiórki na Kickstarterze w grudniu ubiegłego roku. Mimo to gra studia Warhorse z miejsca stała się jednym z najciekawszych branżowych projektów. Produkcja czeskiego zespołu złożonego z prawdziwych weteranów (w skład ekipy wchodzą twórcy pierwszej Mafii) zrobiła ogromne wrażenie na fanach realistycznych cRPG-ów z otwartym światem – dość powiedzieć, że ów miks Skyrima z Mount & Blade na silniku Cry Engine 3 udało się sfinansować na Kickstarterze w niecałe dwa dni. Do tej pory twórcy gry otrzymali niemal 700 tysięcy funtów od 22 tysięcy graczy z całego świata. W związku z tym przygotowano kilka statystyk ukazujących, jak mniej więcej rozkłada się ilość pieniędzy napływających z poszczególnych krajów.
Warto pamiętać, że przedstawione poniżej dane nie reprezentują pełnego obrazu sytuacji. Przed końcem kampanii Kickstarter nie ujawni danych dotyczących pochodzenia składkowiczów. Dlatego wykresy stworzono na podstawie publicznych profili wpłacających – a jedynie 25% z nich podało tam swój rodzinny kraj. Mimo wszystko pozwalają one rozeznać, gdzie Kingdom Come: Deliverance cieszy się największą popularnością.
Z przykrością musimy stwierdzić, że na wykresie ukazującym ilość wpłat z poszczególnych państw brakuje Polski. Oznacza to, że ogółem Polacy wpłacili na Kingdom Come: Deliverance mniej niż 2% zebranej do tej pory kwoty (albo to, albo wstydzą się swojego pochodzenia). Najwięcej pieniędzy wpłynęło ze Stanów Zjednoczonych – to akurat, ze względu na dużą populację USA, nie jest zaskoczeniem. Dalej w statystykach figurują Niemcy, Czechy (rodzinny kraj twórców gry), Wielka Brytania oraz kraje skandynawskie.
Jeszcze lepiej popularność Kingdom Come: Deliverance unaocznia kolejny wykres, ukazujący liczbę ofiarodawców na każdy milion mieszkańców danego kraju. Tutaj wyraźnie prowadzą Czesi – i nic dziwnego, w końcu lokalny patriotyzm na pewno robi swoje. Niestety i tym razem zabrakło Polaków. Co więcej, w jednym z komentarzy pod wpisem twórcy wyjaśnili, że w wykresie nie wyszczególniono krajów, z których otrzymali wparcie od mniej niż 20 osób (dotyczy 1/4 liczby wszystkich wpłacających). Dane te wystarczają, by oszacować, że w sumie z naszego kraju wpłynęło nie więcej niż kilkadziesiąt wpłat – zdecydowanie mniej niż choćby liczba like’ów, które otrzymał na Facebooku nasz news na temat pierwszego gameplaya z gry.
Być może taki stan rzeczy wynika z naszej narodowej nieufności – z pewnością więcej Polaków sięgnie po Kingdom Come: Deliverance po premierze produkcji. Ta nastąpi najwcześniej w 2015 roku. Jak wiemy, gra zostanie podzielona na trzy, osobno wypuszczane akty. Przed debiutem pierwszego z nich składkowicze będą mogli poznać mechanikę rozgrywki w demie technologicznym.