Historia serii Metal Gear. Część pierwsza - Od pomysłu do przemysłu
Jest to pierwszy z cyklu pięciu artykułów, których zadaniem jest przybliżenie serii Metal Gear i Metal Gear Solid jak największej grupie odbiorców. W ten sposób postaramy się pomóc nieco osobom zagubionym w zawiłościach scenariusza oraz tym, którzy po prostu nie mieli okazji zaznajomić się z wszystkimi częściami. W pierwszym odcinku przypomnijmy pokrótce pierwsze trzy gry o przygodach Solid Snake’a, w następnym zobaczymy jak legenda z brzydkiego kaczątka przeistacza się w łabędzia.
Jest to pierwszy z cyklu pięciu artykułów, których zadaniem jest przybliżenie serii Metal Gear i Metal Gear Solid jak największej grupie odbiorców. W ten sposób postaramy się pomóc nieco osobom zagubionym w zawiłościach scenariusza oraz tym, którzy po prostu nie mieli okazji zaznajomić się z wszystkimi częściami. W pierwszym odcinku przypomnijmy pokrótce pierwsze trzy gry o przygodach Solid Snake’a, w następnym zobaczymy jak legenda z brzydkiego kaczątka przeistacza się w łabędzia.
„Nie jestem Georgem Lucasem i nie planuję fabuły z wyprzedzeniem ”, mówi o sobie w jednym z wywiadów Hideo Kojima, człowiek, dzięki któremu świat gier video wzbogacił się o nowy gatunek: tzw. stealth games, czy też prościej skradanek.
Kiedy w 1986 roku, tuż po skończeniu uniwersytetu, zatrudniła go firma Konami, nikt nie spodziewał się, jakim talentem do opowiadania historii natura obdarzyła Kojimę. Hideo od najmłodszych lat interesował się filmami i telewizją. Znany dziennikarz branżowy Geoff Keighley w jednym ze swoich artykułów napisał, że twórca szczególną sympatią darzył „2001: Odyseje Kosmiczna” i „Taksówkarza” z Robertem De Niro, zaś do ulubionych seriali należały „Bewitched” i „I Dream of Jeannie”. Pomimo niewątpliwego zauroczenia ruchomymi obrazami i planami zostania w przyszłości reżyserem, Kojimie nie dane było spełnić swoich pasji. Co nie oznacza, że wymyślane przez niego historie zostały wyrzucone do kosza. W trakcie studiów udało mu się nawet napisać kilka dłuższych opowiadań, ale to właśnie gry video, niewymagające wtedy takich zasobów ludzkich i pieniężnych jak filmy, pozwoliły młodemu Hideo spełnić marzenia.
Hideo Kojima
W 1987 roku światło dzienne ujrzał Metal Gear, który całkowicie zredefiniował pojęcie gry akcji. Przestała liczyć się siła ognia i zręczność palców, a zaczął spryt, pomysłowość i spostrzegawczość. Fabuła przenosi nas do roku 1995, kiedy to w położonej w afrykańskiej dziczy fortecy o nazwie Outer Haven, jeden z najemników z oddziału FOXHOUND, Grey Fox, odkrywa tytułowego Metal Geara, czyli przypominający mecha pojazd zdolny przenosić głowice nuklearne. Informator znika jednak w tajemniczych okolicznościach, a dowódca FOXHOUND, Big Boss, decyduje się wysłać na niebezpieczną misję nowego rekruta o pseudonimie Solid Snake.
Kadr z gry Metal Gear
Nazwy kodowe agentów są bardzo charakterystyczne dla całej serii. Co jednak najważniejsze, te same postacie przewijają się niemal zawsze w kilku częściach Metal Geara, tak więc możemy być pewni, że zarówno z Grey Foxem, jak i Big Bossem (tutaj o aparycji Seana Connery’ego) będziemy jeszcze mieli okazję się spotkać. A co najważniejsze, będą to jedne z najpiękniejszych chwil, jakie zaoferować mogą nam gry video. Nie uprzedzajmy jednak faktów i skupmy się na prehistorii.
Metal Gear, oprócz rozwiniętej jak na ówczesne warunki warstwy fabularnej przy okazji był także pastiszem popularnego w latach osiemdziesiątych amerykańskiego kina akcji. I to począwszy od okładki gry, wzorowanej na kadrze z filmu „Terminator” aż po pseudonim głównego bohatera, który zawdzięcza on Snake’owi Plisskenowi, postaci kreowanej przez aktora Kurta Russela w filmie „Ucieczka z Nowego Jorku”.
Po lewej stronie Michael Biehn na jednym z kadrów z filmu Terminator. Po prawej fragment okładki gry Metal Gear.
Gra ukazała się na popularne w Japonii i Europie komputery MSX, by w jakiś czas później trafić również na konsolę NES (Nintendo Entertainment System). Tę ostatnią wersję opracowywał jednak już inny team deweloperski i Kojima nie miał nad nią żadnego nadzoru, co nie przeszkodziło, aby to właśnie ona znalazła w Ameryce Północnej ponad milion nabywców. Konami do tego stopnia było zadowolone z sukcesu, że na tamtejszy rynek i terytoria PAL wyprodukowało kontynuację przygód Snake zatytułowaną Snake’s Revenge.
Hideo Kojima, który miał inne plany nie został zaproszony do prac nad sequelem. Z tego też powodu większość fanów część tę uznaje za niekanoniczną i w żaden sposób nie powiązaną fabułą z resztą Metal Gearów. Innym z powodów takiego jej traktowania jest również nieco odmienny sposób rozgrywki, który chwilami był powrotem do zwyczajnych, dwuwymiarowych strzelanin.
Fragment rozgrywki w Snake’s Revenge
W kilka miesięcy po niesławnym Snake’s Revenge i w trzy lata po premierze części pierwszej powstał w końcu jej prawowity sequel na komputery MSX2 - Metal Gear 2: Solid Snake. Cóż z tego jednak, skoro Konami z niezrozumiałych powodów postanowiło nie wydawać gry poza granicami Japonii. W ten oto sposób reszta świata kolejny raz działania Snake’a miała okazję śledzić dopiero w wydanej w 1998 roku grze Metal Gear Solid, która m.in. przyczyniła się do ogromnej popularności konsoli PlayStation. Solid Snake w bardziej przystępnym języku pojawił się jako jedna z atrakcji poprawionego wydania Metal Gear Solid 3, szesnaście lat po swoim debiucie.
Metal Gear 2: Solid Snake
Wróćmy jednak jeszcze na chwilę do roku 1990. Podstawą scenariusza drugiej część Metal Geara było porwanie przez najemników z fikcyjnego kraju Zanzibar czeskiego doktora Kio Marva, wynalazcę mikroorganizmu potrafiącego rafinować ropę w najwyższej jakości paliwo. Akcja rozgrywa się w 1999 roku, kiedy to według scenariusza ma miejsce wielki kryzys energetyczny. Stąd też wynalazek doktora Marva jest niezmiernie ważny dla zażegnania problemów gospodarczych. Daje tu znać o sobie zainteresowanie Kojimy kondycją naszej planety i środowiska naturalnego, które będzie ważnym elementem każdej z późniejszych części Metal Gearów. Tym razem naszym przełożonym jest pułkownik Roy Campbell, który pojawi się również kilka lat później, w pierwszej części Metal Gear Solid. Po raz kolejny spotkamy się z Big Bossem, jednak wyjaśnienie, dlaczego jest to oprócz głównego bohatera najważniejsza postać w uniwersum Snake’a zostawimy sobie na inną okazję.
Ciąg dalszy nastąpi…