autor: Michał Zegar
Henry Cavill przedstawia, jaką przyszłość chciałby dla Supermana
Henry Cavill opisał, jak chciałby, żeby dalej potoczyła się historia odgrywanego przez niego Supermana. Z jego wypowiedzi można wywnioskować, że uważa Ligę Sprawiedliwości Zacka Snydera za kanon.
W wywiadzie z serwisem GQ Henry Cavill (Człowiek ze stali) zdradził, jakiej przyszłości chciałby dla odgrywanego przez niego Supermana po wydarzeniach z Ligi Sprawiedliwości. Dla przypomnienia: pomimo chęci powrotu Cavilla do postaci Clarka Kenta, w kolejnym filmie – osadzonym w odrębnym uniwersum – zastąpi go na ten moment nieznany czarnoskóry aktor, a za reżyserię obrazu odpowie J.J. Abrams (Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy). Z wypowiedzi Cavilla dla GQ można wywnioskować, że ten uważa Ligę Sprawiedliwości Zacka Snydera za kanoniczną wersję wydarzeń (00:00 w wywiadzie}:
Uwaga, w dalszej treści znajdują się drobne spoilery z filmu Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera.
Bardzo zależało mi na tym, by naprawdę dobrze rozwinąć wczesne etapy podróży Supermana. [Najpierw – dop. red] mieliśmy Człowieka ze stali, a potem przy Batman v Superman poszliśmy w nieco mroczniejszą stronę. Jeśli on miałby ulec Równaniu Anty-Życia i stać się złym Supermanem, chciałem mieć pewność, że zobaczymy bohatera Supermana – prawdziwy symbol nadziei, latarnię światła – zanim zejdziemy na ścieżkę ciemności i odkupienia. I nadal jest to coś, co bardzo chcę rozwinąć.