Po 32h awarii Gran Turismo 7 ożyło. Twórcy tłumaczą się i przepraszają [Aktualizacja]
Wczorajsza zapowiedź „znerfienia” nagród za wyścigi w Gran Turismo 7 to nie jedyna rzecz, która w tej chwili spędza graczom sen z powiek. Równie dotkliwy jest dla nich fakt, że przez ok. 32 godziny gra była praktycznie niegrywalna przez „konserwację serwerów”. Na szczęście kryzys został zażegnany.
Aktualizacja
Po około 32 godzinach „przerwy technicznej” Gran Turismo 7 wróciło do krainy żywych – ok. godziny 15:00 pojawiła się aktualizacja 1.08, która wyeliminowała problem odnaleziony na ostatnią chwilę we wczorajszym patchu 1.07, i serwery znów działają. Równocześnie reżyser gry, Kazunori Yamauchi, przygotował wiadomość, w której przeprasza za zaistniałą sytuację i wyjaśnia ją, a także tłumaczy się z podjętych decyzji względem nagród za wyścigi.
Opóźnieniu włączenia serwerów winny był błąd, który sprawiał, że gra w niektórych przypadkach nie uruchamiała się prawidłowo, co mogło stworzyć zagrożenie dla zapisanych danych graczy. Co się zaś tyczy obniżonych wypłat za zwycięstwa…
Chciałbym, aby użytkownicy GT7 mogli cieszyć się wieloma autami i wyścigami nawet bez mikropłatności. Jednak ceny samochodów to istotny czynnik, który stanowi o ich wyjątkowości i rzadkości, dlatego uważam, że jest istotne, by odzwierciedlały kwoty z prawdziwego świata.
Pragnę uczynić GT7 grą, w której możecie cieszyć się wieloma samochodami na rozmaite sposoby, i, jeśli to możliwe, chcę uniknąć sytuacji, w której gracz musi mechanicznie powtarzać w kółko pewne wydarzenia.
Z czasem damy Wam znać, jakie mamy plany na aktualizacje z dodatkową zawartością, wyścigami i funkcjami, które rozwiążą ten kłopot w konstruktywny sposób. Boleję nad tym, że nie mogę w tej chwili wyjawić Wam szczegółów […]. Byłoby miło, gdyby każdy oceniał rozwój Gran Turismo 7 w perspektywie dłuższego czasu.
Jesteście gotowi zaufać studiu Polyphony Digital, że wie, co robi, i obniżenie nagród za wyścigi stanowi w istocie krok do uniknięcia „sytuacji, w której gracz musi mechanicznie powtarzać w kółko pewne wydarzenia”? Ja bym jednak był wdzięczny Yamauchiemu, gdyby zdobył się na puszczenie z ust odrobinę więcej pary w temacie tych przyszłych aktualizacji…
Oryginalna wiadomość
Jeśli cokolwiek studziło entuzjazm graczy wobec Gran Turismo 7 przed premierą tej gry, była to zapowiedź, że do korzystania z prawie wszystkich jej funkcji (również singleplayerowych) konieczne okaże się utrzymywanie połączenia z Internetem. Dziś możemy przekonać się, jak niefortunne skutki miała ta decyzja.
Wczoraj o 7:00 rano polskiego czasu zaczęła się „konserwacja serwerów” (vel „przerwa techniczna”) przy okazji wgrywania patcha 1.07. Operacja ta miała zakończyć się o 9:00, ale wystąpiły niesprecyzowane problemy, przez które drastycznie się przeciągnęła. W rezultacie GT7 od przeszło 24 godzin jest praktycznie niegrywalne.
Owszem, w trybie offline można bawić się w rajdy muzyczne, pojedyncze wyścigi czy próby czasowe (choć samo załadowanie menu trwa obecnie prawie 10 minut), ale trudno uznać to za satysfakcjonującą formę zabawy. Zwłaszcza że nie otrzymuje się za nią pieniędzy ani nawet nie nabija się dystansu do tzw. codziennego treningu (przejechanie 42,2 km każdego dnia jest nagradzane kuponem ruletki). Te i wszelkie inne sposoby progresji, ujęte w ramach trybu kariery, są zablokowane.
Tak wygląda menu główne w trybie offline. Źródło: https://www.reddit.com/r/granturismo/comments/tg3zr0/im_glad_they_fixed_it_in_7_so_the_game_is/
Sytuacja jest dla graczy tym bardziej frustrująca, że zmiany zapowiedziane w patchu 1.07 wcale ich nie cieszą. Wręcz przeciwnie. Studio Polyphony Digital obwieściło, że zamierza „dostosować” nagrody za poszczególne wyścigi – czyli, w większości przypadków, odczuwalnie je obniżyć. Więcej na ten temat napisaliśmy we wczorajszej wiadomości.
W każdym razie oczekiwanie na ponowne włączenie serwerów Gran Turismo 7 przypomina troszkę trzymanie głowy na pieńku i czekanie, aż spadnie katowski (grindowski?) topór. A skoro gracze nie mają nic lepszego do roboty do momentu, aż to nastąpi, zabijają czas, wylewając żale na Reddicie czy forum GTPlanet… i nie szczędząc cierpkich słów na temat tego, jak bardzo są rozczarowani studiem Polyphony Digital. Cóż, bez wątpienia nie jest to dzień chwały dla owego japońskiego dewelopera.