Jak ułatwić, ale utrudnić sobie Gothic 2: Noc Kruka; oto mało znany sposób
Bezimienny w grze Gothic 2: Noc Kruka szybko może stać się całkiem potężny. Zapłaci za to jednak pewną cenę.
Dla wielu osób pierwsze dwie odsłony serii Gothic są wymagające. W szczególności tyczy się to „dwójki” rozszerzonej o dodatek Noc Kruka, w którym znacząco podniesiono poziom trudności znany z „podstawki”. Wiele osób może jednak nie wiedzieć, że istnieje bardzo prosty sposób, aby ułatwić sobie początek gry – nawet jeśli walka jako taka sprawia nam problem.
Nie wymaga on użycia kodów ani wykorzystania błędów. Niemniej trzeba się liczyć z tym, że decydując się na tę metodę, zaingerujemy w naturalny rozwój Bezimiennego. To z kolei sprawi, iż choć w mgnieniu oka stanie się on całkiem potężny, wrogowie wciąż będą mogli zabić go łatwo i szybko.
Potęga w pierwszym rozdziale Nocy Kruka
W Nocy Kruka z omawianej metody można skorzystać już w pierwszym rozdziale, gdy tylko dotrzemy z wieży Xardasa do Khorinis – nawet, jeśli Bezimienny ma zerowy poziom doświadczenia, bo np. ominęliśmy większość stworów po drodze i nie zaszliśmy na farmę Lobarta. Będąc w mieście, należy skierować kroki do chaty alchemika Ignaza. Znajduje się ona w dzielnicy portowej, zaraz za kuźnią kowala Carla.
Ignaz zechce nam zlecić misję „Eksperyment” – to ta wymagająca użycia zaklęcia Niepamięci. Przyjmujemy ją, a następnie wybieramy opcję dialogową: „Co do tego eksperymentu…”. Alchemik stwierdzi, że jeśli zmarnowaliśmy czar, możemy od niego kupić następny, i zaoferuje nam swoje towary.
Wśród nich można znaleźć zwoje przemiany w różne bestie. W Nocy Kruka wymagają one zaledwie 5 punktów many, więc jesteśmy w stanie użyć ich od początku przygody. Nabywamy więc taki zwój (jeśli nie mamy złota, prosimy Laresa o pieniądze, a następnie pożyczamy 200 sztuk od lichwiarza Lemara – w ten sposób nie będziemy musieli ich zwracać).
Najbardziej opłaca się kupić ten, który przemieni Bezimiennego w smoczego zębacza. Stwór jest bowiem wyjątkowo szybki i silny, dzięki czemu poradzi sobie w zasadzie z każdym wrogiem, jakiego można spotkać w okolicy Khorinis, w tym z wargami czy grupami bandytów – jedynie od orków i trolli trzymałbym się z daleka. Dobrze sprawdzają się także zaklęcia przemiany w ognistego jaszczura czy cieniostwora.
Mając zwój w kieszeni, wychodzimy poza miejskie mury i rzucamy czar. W skórze bestii zabijamy tyle okolicznej fauny, na ile wystarczy nam energii życiowej. Kiedy czerwony pasek będzie bliski wyczerpania, wciskamy klawisz Enter, by znów stać się Bezimiennym.
W ten sposób można zdobyć nawet kilkanaście poziomów doświadczenia. Za każdy otrzymujemy 10 punktów nauki, które da się zainwestować w rozwój umiejętności bądź atrybutów postaci. Jeśli nie wyczyścimy mapy w zadowalającym nas stopniu, powtarzamy sztuczkę z innym zwojem.
Utrudnienie
Gdzie tkwi haczyk? W tym, że zdobywając poziomy jako bestia, nie zwiększamy punktów trafień (życia) Bezimiennego. Jeśli na zerowym poziomie doświadczenia awansujemy o – dajmy na to – siedem kolejnych w skórze smoczego zębacza, po odczynieniu czaru będziemy mieć tyle HP, ile na początku gry, czyli 40. Co więcej, jeśli następny „level” zdobędziemy już w tradycyjny sposób, bilans się nie wyrówna – Bezimienny zyska tylko 12 punktów trafień i w sumie będzie ich miał 52. Dokładnie tyle, co na pierwszym poziomie doświadczenia.
Zyskamy więc tylko częściową przewagę, bo wciąż będzie nas bardzo łatwo zabić. Niemniej metoda jest użyteczna, gdyż pozwala oczyścić drogi z przeciwników, co z kolei znacząco ułatwia wykonywanie zadań. Jeśli zaś chodzi o punkty trafień, ich wartość można dodatkowo zwiększyć, np. składając ofiarę przy kapliczkach Innosa (premia jest losowa), pijąc eliksiry życia czy czytając kamienne tabliczki.
Z moich obserwacji wynika, że wielu graczy nie wie o tej metodzie. Mam więc nadzieję, iż przynajmniej dla części z Was okaże się ona czymś nowym i pomocnym. Co istotne, można z niej skorzystać również w „zwykłym” Gothicu II, ale dopiero na późniejszym etapie przygody, gdyż w pierwszym rozdziale Ignaz nie sprzedaje tak potężnych zwojów przemiany.