Ghostbusters od Terminal Reality nie istniałby bez Zootfly
Twórcy wirtualnych przygód Pogromców Duchów twierdzą, że gdyby nie konkurencyjne studio Zootfly, ich projekt mógłby nie zostać zatwierdzony.
Twórcy wirtualnych przygód Pogromców Duchów twierdzą, że gdyby nie konkurencyjne studio Zootfly, ich projekt mógłby nie zostać zatwierdzony.
W zeszłym roku słoweńska firma Zootfly, bez porozumienia z właścicielami praw do marki Ghostbusters, przygotowała i pokazała wczesne materiały z gry, która miała być komputerową adaptacją filmów z serii Ghostbusters. Niestety przedstawiciele Zootfly nie zdołali przekonać Sony Pictures i musieli usunąć materiały oraz zaprzestać prac. A dlaczego? Nie dlatego, że gra wydawała się słaba. Zrobili to, ponieważ nad filmową wersją Ghostbusters pracowało już Terminal Reality. A dzięki nowemu wydaniu Official Xbox Magazine dowiadujemy się od szefa Terminal Reality, Marka Randela, jak to było widziane z ich strony: „Zootlfy nie wiedziało, że my pracujemy nad grą już od kilku miesięcy. Kiedy pojawił się ich materiał my byliśmy tuż przed spotkaniem, na którym miano przyznać (lub nie) nam licencję. Gdy szefowie zobaczyli jaka jest reakcja fanów na materiały z Zootfly od razu powiedzieli, że gra będzie hitem i wchodzi do produkcji.” Zatem dziękujemy ci, Zootfly, ale musicie zająć się czymś innym. No i zajęli się. Niemal od razu po niepowodzeniu licencyjnym ogłosili, że ich nowy projekt inspirowany Pogrmocami Duchów to gra Time0. Kiedy ona się pojawi, jeszcze nie wiadomo. Ghostbusters: The Video Game zaś powinno mieć premierę jeszcze przed końcem roku.