116 aut, 19 misji i tylko 4 wyścigi - sumujemy rok rozwoju Forzy Horizon 5
Dopiero co żyłem zapowiedziami Forzy Horizon 5, a już jesteśmy rok po jej premierze. To dobry moment, by oddać się refleksji na temat nie tylko tej gry, ale również całej serii i jej przyszłości. TLDR: mimo zgrzytów, wnioski są pozytywne.
Kilka dni temu minął rok od premiery Forzy Horizon 5. Dacie wiarę? Już za jakieś półtora roku powinniśmy zacząć żyć Forzą Horizon 6 (o ile Playground Games nie zrobi sobie dłuższej przerwy, tak jak Turn 10 Studios z Forzą Motorsport). Tymczasem jednak chciałbym podsumować pierwsze dwanaście miesięcy życia „piątki” – do Serii 13 włącznie (bez najnowszej, rozczarowującej aktualizacji Donut Media, o której pisałem w ubiegłym tygodniu). Możecie potraktować to jako specjalne wydanie Motoprzeglądu.
Eksperymenty na grze-usłudze
Rozwój Forzy Horizon jest o tyle interesujący, że pokazuje pogłębiający się zwrot serii w stronę długo żyjącej gry-usługi, tj. przenoszenia nacisku z tradycyjnej płatnej zawartości (DLC), która przestaje wychodzić już po niecałym roku od premiery, na rzecz ewoluowania produktu aktualizacjami dostarczanymi prawie bez ustanku. Zaczęło się to w „czwórce” – czego kluczowym przejawem było wprowadzenie Playlisty Festiwalowej w drugim roku życia gry – a „piątka” kontynuuje jej dzieło, przynosząc ewolucję wypracowanych wcześniej rozwiązań.
Zajmujące jest zwłaszcza obserwowanie, jak Playground Games stopniowo próbuje sił – ze zmiennym szczęściem – w dostarczaniu graczom nowych form atrakcji, które kilka lat wcześniej wydawały się nie do pomyślenia. Kilka razy oferowali wydarzenia społecznościowe (przyjęte raczej chłodno), co jakiś czas szarpią się też na przekształcenia mapy.
Te ostatnie na razie są relatywnie skromne – ograniczają się do rozmieszczania sezonowych dekoracji czy „znajdziek” oraz modyfikowania małych fragmentów (zwłaszcza stadionu, który tymczasowo zmieniał się w lodowisko bądź park dla kaskaderów). Dają jednak świadectwo rosnących ambicji i umiejętności deweloperów. Oczekuję, że z czasem – może już w „szóstce” – zobaczymy rozszerzanie mapy i/lub dodawanie do niej kolejnych lokacji (a przede wszystkim dróg).
Nowe samochody
Przejdźmy do tego, co w samochodówce gra pierwsze skrzypce. W chwili premiery Forza Horizon 5 zawierała 507 samochodów. Obecnie jest ich 623 (nie liczę modeli w wariantach Forza Edition, Anniversary Edition i Welcome Pack, a Extreme E w dziesięciu różnych malowaniach traktuję jako jedną sztukę). Oznacza to, że od premiery przybyło 116 aut – średnio prawie dziesięć w miesiącu. A jakie to były auta?
- 64 pojazdy udostępniono bezpłatnie, a 52 w formie DLC (z tego 42 w Przeupustce samochodowej i 10 w rozszerzeniu Hot Wheels).
- 69 egzemplarzy to modele, które nie pojawiły się w żadnej wcześniejszej odsłonie serii Forza – przy czym aż 51 z nich przypada na DLC, a tylko 18 stanowi darmową zawartość.
- 43 popremierowe samochody zostały przywrócone z FH4 w aktualizacjach. Pozostała czwórka nie wystąpiła w „czwórce”, ale była obecna w starszych odsłonach cyklu Forza – wśród nich trzy sztuki zawarte w update’ach i jedna w DLC (ostatnio widziana ok. dekadę wcześniej w Forzie Motorsport 4 na X360, też jako DLC zresztą).
- Najwięcej dodano aut marek Ferrari (12), Porsche (9), Audi (6), Toyota (6), Lamborghini (5) i Ford (4), do tego 8 zabawek Hot Wheels i 6 pojazdów serii Formula Drift. Niestety, w FH5 nadal brakuje modeli tak prominentnych producentów jak Alfa Romeo, Fiat/Abarth czy Lancia.
Liczba może wydawać się okazała – zwłaszcza na tle takiego Gran Turismo 7, które też mieni się grą-usługą AAA, a do którego przybywają średnio tylko trzy auta na miesiąc – ale Forza Horizon 4 po roku mogła pochwalić się podobnym wynikiem. Co więcej, „czwórka” prezentowała się okazalej o tyle, że większości dodawanych do niej samochodów nie było wcześniej w ogóle w serii Horizon (wiele znały natomiast osoby, które grały też w cykl Motorsport).
Przywracanie w „piątce” samochodów z FH4 razi tym bardziej, że mówimy o dwóch grach, które wciąż koegzystują ze sobą na rynku – choć spodziewaliśmy się wycofania „czwórki” ze sprzedaży kilka tygodni temu – a nawet mają porównywalne wyniki aktywności na Steamie. „Recykling” zawartości nie rzucałby się aż tak w oczy, gdyby Playground Games postawiło mocniej na auta widziane ostatnio w starszych grach z serii – wciąż istnieją setki (!) takich modeli, i to często nie mniej interesujących niż te z FH4.
Misje, wyścigi, EventLab i inna zawartość
Oczywiście nie samymi samochodami samochodówka stoi – zwłaszcza gra-usługa w otwartym świecie. Do wspomnianych wcześniej eksperymentów dochodzą regularnie bardziej tradycyjne atrakcje.
- Prym wiodą opowieści (Horizon Story) – w ciągu pierwszego roku pojawiły się trzy historie, składające się łącznie z 19 misji/rozdziałów (Drift Club, Made in Mexico, Horizon Origins). To ciekawa, czasem wręcz pouczająca forma zabawy – o ile ktoś nie ma alergii na dialogi w tej grze…
- Inna atrakcja, której nie widzieliśmy w „czwórce”, to nowe pokazówki PR – przybyło po kilka fotoradarów, stref prędkości, znaków ostrzegawczych i (szczególnie) bramek zdobywcy, ale niestety zdecydowana większość tych aktywności została udostępniona tylko tymczasowo.
- Bezprecedensową, a bardzo mile widzianą nowość stanowi dodatkowa stacja radiowa, która gra 15 nostalgicznych utworów, przywróconych z poprzednich odsłon serii Forza Horizon.
- Ponadto praktycznie miesiąc w miesiąc otrzymujemy takie drobiazgi jak klaksony, ubrania, emotki czy wyróżnienia (Accolades) do zdobycia. Zdarzają się też części tuningowe, szczególnie poszerzone karoserie (bodykity).
Tym, czego natomiast brakuje, są dodatkowe trasy wyścigów. Dodano zaledwie cztery, i to dopiero miesiąc temu (Starcia o północy z rocznicowej aktualizacji). Doskwiera to tym bardziej, im więcej mistrzostw trafia na Playlistę Festiwalową. Pokonywanie w kółko tych samych nitek dróg już dawno zaczęło być nużące, zwłaszcza dla graczy gustujących w wieloosobowym trybie Open Racing.
Z drugiej strony – Playground Games w teorii nie musi samo fatygować się z projektowaniem tras, skoro oddało w ręce graczy bogate narzędzia do robienia tego własnoręcznie. Mówię o Laboratorium zawodów (EventLab). Tak naprawdę to w nim tkwi największy potencjał na długie życie Forzy Horizon 5.
Deweloper dobrze zatem robi, dodając w każdej aktualizacji kolejne obiekty, z których gracze mogą budować trasy, dając upust niespożytej kreatywności. Powinien jednak pomyśleć o jeszcze lepszym wyeksponowaniu dzieł społeczności. Wyróżnianie najlepszych spośród nich na Playliście Festiwalowej to strzał w dziesiątkę, ale przydałaby się również lepsza przeglądarka, dzięki której szukanie ciekawych tras na własną rękę nie przypominałoby błądzenia po omacku.
Twórcy mogliby też podpinać się do najlepszych kreacji i np. włączać je do sezonowych mistrzostw, zadbawszy o to, by sztuczna inteligencja komputerowych przeciwników radziła sobie w wyścigach z niestandardowymi trasami i stanowiła na nich jakiekolwiek wyzwanie (co ciekawe, zdarzało im się już eksperymentować z tym w FH4).
Konkluzja
Choć aktualizacje Forzy Horizon 5 regularnie spotykają się z buczeniem – bo i Playground Games rzeczywiście nie ustrzega się potknięć – w ogólnym rozrachunku jestem zadowolony z tego, co oferuje ten tytuł, a przyszłość serii widzę w jasnych barwach. Podoba mi się narastający nacisk na rozwijanie gry aktualizacjami zamiast DLC. Dodatki zresztą też zyskują na wydłużonym cyklu życia produktu – wydane w lipcu Hot Wheels okazało się wyraźnie większe niż jakiekolwiek rozszerzenie w historii cyklu i możemy sobie wiele obiecywać po drugim „expansion packu”, zapowiadanym na początek 2023 roku. Zwłaszcza że cena tych pakietów pozostała niezmienna.
Do tego dochodzi uwypuklanie roli fanów w rozwoju serii. Kilka tygodni temu na oficjalnym forum Forzy (już samo istnienie takowego zasługuje na uznanie w dzisiejszych czasach) zmodernizowano sekcję sugestii graczy, zaprowadzając porządek w zgłaszanych przez nich pomysłach i wdrażając system głosowania na nie. Dotyczy to również samochodów. Jeśli deweloperzy rzeczywiście wsłuchają się w głos społeczności i nawiążą z nią dialog – tak jak obiecują – Forza może stać się naprawdę imponującym zjawiskiem wśród gier wyścigowych. Zwłaszcza na tle tajemniczych i czasem niezrozumiałych, a czasem jawnie podszytych chciwością decyzji niedostępnych twórców Gran Turismo…
Forza Horizon 5 jest dostępna w Game Passie, który kupisz tutaj
ZASTRZEŻENIE
Firma GRY-OnLine S.A. otrzymuje prowizję od wybranych sklepów, których oferty prezentowane są powyżej. Dołożyliśmy jednak wszelkich starań, żeby wybrać tylko ciekawe promocje – przede wszystkim chcemy publikować najlepsze oferty na sprzęt, gadżety i gry.