Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 26 stycznia 2024, 15:05

Fortnite może wrócić na iOS, o ile nie przeszkodzą w tym nowe zasady Apple

Tim Sweeney zapowiedział powrót gry Fortnite na urządzenia Apple, mimo że humor popsuły mu nowe i budzące kontrowersje warunki Apple dotyczące dystrybucji aplikacji na urządzeniach z systemem iOS.

Źródło fot. Epic Games.
i

Fortnite ma w końcu powrócić na urządzenia firmy Apple – ale tylko w Europie. Firma Epic Games zapowiedziała, że popularny battle royale wróci na system iOS w tym roku za pośrednictwem Epic Games Store (via serwis X).

Ta zapowiedź to pokłosie zmian w regulaminie platformy App Store, który pozwala deweloperom na odsyłanie graczy do zewnętrznych stron w celu dokonania zakupów, ale też z konieczności dostosowania się Apple do aktu o rynku cyfrowym (DMA) na terenie Unii Europejskiej. Apple wprowadza bowiem nowe zasady w Europie w związku z wymogiem dopasowania się do regulacji narzuconych przez Komisję Europejską.

Firma wyłożyła ogólny zarys nowych zasad w komunikacie na swojej oficjalnej stronie. Zaznaczmy przy tym, że globalnie Apple zezwoli też na udostępnianie w swoim sklepie usług streamingowych, takich jak Nvidia GeForce Now oraz Xbox Cloud Gaming.

Apple (pozornie) ustępuje UE

Możecie pamiętać, że po ujawnieniu pierwszych informacji na temat zmian w App Store wiele osób krytykowało właściciela platformy, bo zasady de facto zniechęcały do sprzedaży poza nią. Przodował w tym Tim Sweeney i prezes Epic Games nie omieszkał skrytykować także nowych zasad ogłoszonych przez Apple. Zresztą nie on jeden.

Zastrzeżenia Sweeneya (via serwis X) wzbudziła już konieczność zatwierdzenia dostępu do innego sklepu przez Apple. Co prawda rozumie on, że kontrola jest potrzebna w celu odsiania stron ze złośliwym oprogramowaniem, ale uważa, że firma może to wykorzystać do zablokowania platform konkurencji, na przykład Epic Games Store lub Steama. Do tego Apple ma spore wymagania co do alternatywnych sklepów (w tym akredytywa w wysokości miliona euro od zaufanej instytucji finansowej).

Warto też zauważyć, że Apple narzuca wymóg przyznania „aplikacji hostującej” (tj. dającej dostęp do innych programów) klasyfikacji wiekowej równej najwyższej przyznanej produktom przez nią dostępnych. W praktyce oznaczałoby to, że sporo usług streamingowych pokroju Xbox Game Pass i GeForce Now oraz sklepów w rodzaju Epic Game Store musiałoby zostać oznaczonych jako aplikacje tylko dla dorosłych.

Opłata za popularność

To zresztą nie jedyny problem z nowymi zasadami. Firmy korzystające z Apple w Europie będzie też obowiązywać opłata za podstawę technologiczną (Core Technology Fee).

W największym skrócie: będzie ona pobierana przez Apple za każdą „pierwszą roczną instalację” na jednym koncie powyżej pierwszego miliona instalacji. Najwyraźniej uwzględnia to także ponowne pobrania i aktualizacje, aczkolwiek przez kolejne 12 miesięcy deweloperzy nie płacą za kolejne „instalacje” na tym samym koncie. Poza tym deweloperzy będą mogli wybrać, czy przyjmują nowe warunki, czy pozostaną przy starych.

Co istotne, opłata będzie obowiązywać po przyjęciu nowych zasad bez względu na to, czy firma skorzysta bądź nie z opcji rozpowszechniania swoich programów poza App Store. Jest to o tyle problematyczne, że już w przypadku dwóch milionów „pierwszych rocznych instalacji" do zapłacenia będzie ponad 45 tysięcy dolarów miesięcznie (vide oficjalny kalkulator Apple). W perspektywie roku daje to ponad pół miliona dol., co dla twórców darmowych aplikacji może skutkować de facto zadłużeniem u Apple.

Źródło: Apple.
Źródło: Apple.

Co prawda nowe warunki oznaczają też zmniejszenie marży z 17-30% do 10% lub 17%, przy czym „zdecydowana większość deweloperów i subskrypcji po pierwszym roku” będzie płaciła tę mniejszą stawkę (wyższa dotyczy „transakcji za towary i usługi cyfrowe”). Tyle że poza tym konieczne będzie opłacenie podatku za przetwarzanie płatności przez App Store w wysokości 3%, o ile firma nie skorzysta z usług innego „dostawcy usług płatniczych” (via Apple).

Według wstępnych wyliczeń Nikity Biera (jednego z twórców już nieaktywnej aplikacji Gas; via serwis X) na każde 10 milionów dol. przychodu ze sprzedaży gry i mikrotransakcji Apple dostanie 6,2 miliona dolarów (via serwis X). Po odliczeniu podatków twórcom zostaną 2 mln dol, czyli 20%.

Czy Apple przekona KE?

Apple twierdzi, że nowe zasady przełożą się na zmniejszenie lub zachowanie obecnych kosztów korzystania z App Store dla „ponad 99% deweloperów”. Tak jak we wcześniejszym ogłoszeniu, Apple uzasadnia, że opłaty mają odzwierciedlać „wartość dostarczaną przez platformę technologiczną [App Store – przyp. red.] i usługi niezależne od możliwości i dystrybucji App Store”.

Niemniej firma musi jeszcze przekonać do swoich racji Komisję Europejską. W DMA przyjęto, że strażnicy dostępu mają „stosować sprawiedliwe, rozsądne i niedyskryminujące ogólne warunki dostępu dla użytkowników biznesowych do swoich sklepów z aplikacjami”. Biorąc pod uwagę pierwsze reakcje na nowe warunki Apple, europejscy regulatorzy mogą mieć zastrzeżenia co do „uczciwości” tych zasad.

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej