autor: Michał Kułakowski
Fallout 76 – nadchodzą lootboksy i płatne zestawy kart?
Po ostatniej aktualizacji Fallouta 76 w plikach konfiguracyjnych gry pojawiły się odniesienia do lunchboksów, a więc płatnych skrzynek, które oferują pasywne bonusy do odporności, zadawanych obrażeń czy zdobywanego doświadczenia. Nowy kod produkcji pozwala także potencjalnie na sprzedaż zestawów kart umiejętności.
Fallout 76 jest najprawdopodobniej największą branżową katastrofą roku, która za sprawą niekompetencji Bethesdy powoli ciągnie firmę na dno i niszczy w oczach wiernych fanów jej długo budowaną reputację, regularnie dostarczając kolejnych PR-owych wpadek. Produkcja zebrała fatalne recenzje krytyków i w nieco ponad miesiąc od premiery liczba bawiących się z nią osób drastycznie się skurczyła. Sytuacji nie pomogło nawet to, że gra była już w bezprecedensowy sposób wielokrotnie przeceniana.
Wygląda na to, że zamiast powoli odbudowywać zaufanie garstki graczy, wciąż wierzących w przyszłość Fallouta 76, Bethesda może zdecydować się na zmaksymalizowanie zysków, które da się jeszcze wyciągnąć z tytułu, bez jego gruntownej przebudowy i naprawy. Użytkownicy Reddita przejrzeli listę zmian wprowadzonych do plików konfiguracyjnych gry w jej ostatniej aktualizacji, odkrywając kilka zaskakujących wpisów wydających się otwierać taką możliwość.
Pierwszym elementem mogącym wzbudzać niepokój są lunchboksy (świetnie znane fanom Fallout Shelter). Są to przedmioty jednorazowego użytku, do których w kodzie przypisany jest tag wiążący je ze sklepem gry, w którym możemy nabyć dodatki za wirtualną walutę (Atomy), kupowaną za realne pieniądze. Po ich aktywowaniu postać gracza zyskuje jeden lub kilka bonusów:
- bonus do zdobywanych punktów doświadczenia;
- bonus do zadawanych obrażeń;
- bonus do odporności na promieniowanie;
- bonus do maksymalnego obciążenia postaci.
Nie trzeba nikomu uświadamiać tego, że proponowane tutaj power-upy, nawet jeżeli są aktywne przez ograniczony czas, wpływają mocno na równowagę gry wieloosobowej. Zastanawiający jest zwłaszcza bonus do zdobywanych punktów XP. Wielu graczy informowało bowiem, że wraz z ostatnimi łatkami ograniczona została szybkość, z jaką zdobywają oni kolejne poziomy doświadczenia.
Bethesda wydaje się także brać przykład z serii Call of Duty, bowiem otwieraniu skrzynki mogą towarzyszyć różnego rodzaju animacje, np. spadające konfetti, i efekty dźwiękowe, które są zauważalne i słyszalne przez innych znajdujących się w pobliżu graczy. Ten sprawdzony zabieg ma na celu wywierać presję na pozostałych uczestnikach zabawy i zachęcać ich do kupna własnych skrzynek.
Za prawdziwe pieniądze będzie można też teoretycznie kupować losowe zestawy kart z perkami, dzięki którym możemy zmieniać umiejętności i specjalizacje naszej postaci. Chociaż oparty na nich system rozwoju bohatera był chwalony przez krytyków, jego konstrukcja budziła wątpliwości, ponieważ wydawała się od początku stworzona z myślą o wprowadzeniu mikrotransakcji. Oczywiście deweloperzy przez długi czas utrzymywali, że karty nigdy nie będą sprzedawane w ten sposób i zdobędziemy je tylko w trakcie zabawy. Czyżby mieli zmienić w tej sprawie zdanie?
Zaznaczmy, że pojawienie się wspomnianych wpisów w plikach konfiguracyjnych nie oznacza, że Fallout 76 automatycznie doczeka się płatnych skrzynek i talii z perkami. Jednak ich obecność nie jest też przypadkowa. Bethesda musi wiedzieć, że zaoferowanie tego typu mikropłatności będzie kolejnym PR-owym koszmarem, co nie znaczy, że będzie się z tym liczyć. Istnieje też możliwość, że deweloperzy rozważają udostępnienie gry w wersji free-to-play, która teoretycznie pozwoliłaby pokryć w części straty wygenerowane przez projekt i utrzymać go przy dalszym życiu.
- Oficjalna strona serii Fallout
- Recenzja gry Fallout 76 – zlepek wszystkiego i niczego
- Wszystko o Fallout 76