Kiedy aktualizacja Polski w ETS2? Zapytaliśmy twórców gry
Euro Truck Simulator 2 obchodzi właśnie 10. urodziny. To dobra okazja, by sprawdzić, jak przebiegają prace nad dalszą zawartością i jakie są plany na przyszłość. Na targach PGA22 wypytaliśmy o to Daniela Nemeca z SCS Software.
Niemal dokładnie siedem lat temu, na moich pierwszych targach PGA, które odwiedziłem jako przedstawiciel serwisu GRYOnline.pl, przyszło mi przeprowadzić wywiad z przesympatycznym Pavlem Seborem – CEO studia SCS Software. Rozmawialiśmy wtedy głównie o nadchodzącej premierze American Truck Simulatora oraz o dalszym wsparciu dla Euro Truck Simulatora 2. Na niedawno zakończonych targach Poznań Game Arena 2022 znowu spotkałem się z zespołem z Czech – tym razem z Danielem Nemecem, PR & marketing managerem z SCS Software, i ponownie skorzystałem z okazji, by wypytać go o przyszłość tych jakże popularnych u nas gier oraz o kulisy powstawania do nich nowej zawartości. Traf chciał, że prawie zbiegło się to z dziesięcioleciem Euro Truck Simulatora 2. Co więc czeka nas w kolejnej dekadzie?
GRYOnline.pl: Nie mogę nie zacząć od gorącego tematu – Kralovec! Kiedy możemy się spodziewać nowego DLC, które uzupełni mapę Republiki Czeskiej o region z dostępem do morza? Jakieś misje z transportem części do statków?
Daniel Nemec: [śmiech] O tym jeszcze nie rozmawialiśmy i nie sądzę, by było to w planach. Ale może jacyś moderzy kiedyś stworzą coś takiego, jakiś easter egg?
GRYOnline.pl: To teraz serio – siedem lat temu rozmawiałem w tym miejscu z Pavlem o tym, jakie nowości czekają nas w American Truck Simulatorze, jak premiera nowej gry wpłynie na ETS2 itd. Co zmieniło się od tego czasu w świecie Truck Simulatora? Czy gracze przerzucili się na nowy tytuł, czy grają w obydwa jednocześnie?
Daniel Nemec: Powiedziałbym, że duża liczba osób gra w obydwie te produkcje lub choćby próbuje obydwu. Widzimy, że ATS dogania ETS2, choć oczywiście ta druga gra wciąż ma większą bazę graczy. Choćby w związku z tym, że oferuje więcej zawartości, więcej map, większą różnorodność pod każdym względem.
GRYOnline.pl: Czy skupiacie się więc na obu grach w równym stopniu, czy któraś ma priorytet zależnie od aktualnego zadania?
Daniel Nemec: Nie wyróżniamy żadnej z gier. W każdą z nich wkładamy jednakowy wysiłek, choćby w liczbie przydzielanych ludzi. Niektóre sekcje pracują jednocześnie nad obydwiema grami, jak chociażby programiści, marketingowcy, testerzy, a osobne zespoły mamy do map, grafiki, obiektów. I zawsze staramy się zachować w nich równowagę, biorąc pod uwagę te dwa oddzielne projekty.
GRYOnline.pl: Jak zwykle wygląda praca nad nową mapą? Wysyłacie jakiś zespół w konkretny rejon, by zebrał dane, czy polegacie wyłącznie na researchu online?
Daniel Nemec: Tak, ostatnio staramy się wysyłać ludzi na rekonesans, ale to i tak nie daje pełnego obrazu. Nie mają oni czasu ani możliwości obejrzenia jakiegoś stanu USA w całości. Dlatego nasza sekcja map zawsze ma dedykowany zespół do researchu online. Polegamy na zdjęciach satelitarnych, Google Street View. Wiele materiałów przysyłają sami kierowcy ciężarówek, którzy poruszają się po tamtych trasach z rejestratorami wideo. Czasem również społeczność ETS2 i ATS wysyła nam zdjęcia czy filmy z danej okolicy.
GRYOnline.pl: W American Truck Simulatorze chyba skończyły się już stany pustynne, które wydają się nieco łatwiejsze do stworzenia w związku z mało skomplikowanymi, pustymi krajobrazami. Czy to oznacza, że kolejne regiony będą teraz zajmowały więcej czasu, wymagały więcej pracy?
Daniel Nemec: Nie sądzę. Jeśli spojrzysz na takie gotowe w ATS stany jak Oregon czy Washington, przekonasz się, że są one zielone, pełne lasów i gór. Mamy już sporą bibliotekę assetów nie tylko do pustynnych stanów. Kolejne projekty raczej nas nie spowolnią, bo przy każdym DLC było mnóstwo rzeczy, które i tak musieliśmy wykonać od zera. Można sobie pomyśleć, że „tu pustynia i tam pustynia, więc da się ponownie użyć tych samych tekstur, obiektów”, ale w rzeczywistości tak nie jest. Nawet te podobne rejony zawsze czymś się różnią, choćby kolorem skał, nawierzchnią drogi, oznakowaniem. Oczywiście niektóre assety wykorzystujemy ponownie, jeśli tylko czujemy, że jest to możliwe, że będą pasować do nowej mapy. Ale każda z nich ma zawsze długą listę rzeczy, które tak czy siak należy stworzyć od podstaw. Więc nie – zmiana krajobrazu to nie jest coś, co może nas spowolnić.
GRYOnline.pl: A co jest największym wyzwaniem przy tworzeniu nowej mapy?
Daniel Nemec: To generalnie pytanie nie do mnie, ale jeśli miałbym odpowiedzieć na podstawie swoich obserwacji, to wydaje mi się, że właściwy research. Zawsze chcemy odtworzyć kraj czy stan na takim poziomie, by ludzie tam mieszkający czy też znający owe miejsca mogli powiedzieć, że rozpoznają te okolice, że wszystko wygląda dla nich znajomo.
A druga bardzo ważna rzecz to decyzje, co można umieścić w DLC, bo wszystko trzeba dostosować do pewnej skali. Nasze mapy nie odpowiadają rzeczywistości 1:1, więc zawsze musimy działać tylko w pewnych limitach i zdecydować, jakie miasta umieścić na mapie, jakie autostrady czy ważne miejsca. Obok tego jest oczywiście jeszcze czas pracy nad daną mapą i koszty. Każde takie rozplanowanie wszystkiego na początku stanowi dla nas spore wyzwanie.
GRYOnline.pl: To kiedy w takim razie możemy liczyć na aktualizację Polski?
Daniel Nemec: Ha, to pytanie słyszeliśmy wielokrotnie od naszej społeczności, choć oczywiście nie tylko od tej z Polski. Wiele innych krajów chciałoby zobaczyć swoje nowe wersje, przykładowo Wielka Brytania. Przez te wszystkie lata stworzyliśmy mocny zespół zajmujący się wyłącznie aktualizacjami terenów. Zaczęliśmy od Niemiec, potem była Austria, a teraz pracujemy nad dwoma kolejnymi. Niestety, żaden z nich nie jest Polską, ale na pewno znajduje się ona na naszej liście. Mam nadzieję, że zobaczycie ją w nowej wersji wcześniej niż później!
GRYOnline.pl: American Truck Simulator startował tylko z Kalifornią. Siedem lat temu pytałem Waszego CEO, czy celem jest zawarcie w grze wszystkich stanów USA, i potwierdził on, że tak wygląda ogólna wizja. W międzyczasie doszło sporo nowych rejonów, czy więc cała mapa Stanów nadal jest w planach?
Daniel Nemec: Taki jest zamysł. Będzie to bardzo trudne, bo zaczęliśmy od zachodu, a tam stany są wprawdzie ogromne, ale całkiem puste, nie tak bardzo zaludnione. Im bardziej będziemy posuwać się na wschód, tym okolice będą robić się bardziej zatłoczone, różnorodne. Wyzwaniem będzie więc odpowiednie skalowanie, tak by nie wywoływać wrażenia, że wielkie miasta na zachodzie są położone tuż obok siebie, o parę minut drogi. To trudne zadanie dla naszego zespołu od map i jakoś będzie musiał znaleźć tu dobre rozwiązanie.
GRYOnline.pl: A gdyby miał powstać zupełnie nowy region świata – nie w USA ani w Europie, to co byłoby dla Was najciekawsze? Może Australia ze swoimi pociągami drogowymi i niezmierzonymi przestrzeniami?
Daniel Nemec: Taaak, te z kilkoma naczepami...! Nie mam pojęcia, co mogłoby być następne. Rozmawiamy dużo o przyszłości, ale nie o tak odległej. Wciąż mamy ogrom pracy do zrobienia przy ATS i mnóstwo krajów do poprawki w Europie. Co mogłoby być następne? Może Kanada albo Ameryka Południowa? Naprawdę nie wiem...
GRYOnline.pl: Czy planujecie wyposażyć silnik gry w jakieś nowoczesne technologie graficzne, jak DLSS czy DX12? W ostatnim wywiadzie wypytywałem o to samo, ale wtedy chodziło o przejście z DX9 na DX11. Usłyszałem wówczas, że sporo graczy korzysta ze starszego sprzętu i zawsze należy się upewnić, że jakimiś aktualizacjami nie odetnie się ich od płynnej rozgrywki. Czy to nadal aktualna kwestia, czy jakość sprzętu używanego do grania w ETS2 i ATS poprawiła się?
Daniel Nemec: Co do nowych technologii, to tak – prace trwają i w zasadzie tyle na razie wolno mi powiedzieć. A co do wsparcia dla starszego sprzętu, to oczywiście przez tyle lat poszło to znacznie naprzód i teraz jest lepiej. Niemniej wciąż staramy się zachować balans, by nasze gry działały dobrze nawet na laptopach. Widzimy, że wiele osób używa ich do grania, co więcej – sporo kierowców ciężarówek gra w ETS2 i ATS w trasie, w przerwach pomiędzy kursami, i nie chcemy nikogo wykluczać.
Z drugiej strony staramy się ulepszać grafikę, choćby ostatnio przerobiliśmy cały system oświetlenia w grze, a teraz pracujemy nad kolejną kluczową rzeczą dla oprawy wizualnej. Ciągle też dorzucamy jakieś poprawki do silnika gry. Zawsze więc chodzi o utrzymanie tego balansu – upiększać grę, ale jednocześnie nie stawiać nowych, zaporowych wymagań sprzętowych, by działała dobrze na starszym sprzęcie.
GRYOnline.pl: Przejdźmy teraz do głównych bohaterów gry, czyli ciężarówek. Czy DLC z modelami retro to coś, na co można liczyć w najbliższym czasie? Czy jest możliwe dodanie starych trucków z dawnych dekad? Nie ma przykładowo problemów z licencjami?
Daniel Nemec: To jest możliwe i nie sądzę, by licencje były tu dla nas jakimś problemem. Ale firmy, z którymi współpracujemy, jak Kenworth, DAF, Mercedes czy Scania, zawsze chcą, abyśmy wprowadzali do gry ich najnowsze modele, ponieważ używają ATS i ETS2 jako platformy reklamowej dla swoich produktów, dla najnowszych rozwiązań, modeli itp. Kiedy im mówimy, że społeczność chciałaby jednak zobaczyć ten lub ten model sprzed lat, odpowiadają: „Oookay, ale najpierw zróbmy ten najnowszy i tamten...”. Niemniej jest światełko w tunelu. Choćby niedawno wydaliśmy International 9900i Eagle, czyli bardzo klasyczny ciągnik z USA. I zawsze staramy się rozmawiać z tymi firmami tak, by móc przenieść do gry nie tylko te ostatnie modele, ale również i te retro. Wierzę, że niedługo pojawi się ich więcej.
GRYOnline.pl: A co musiałoby się wydarzyć, by powstał Euro Truck Simulator 3? Jaka rewolucja w gamingu czy sprzęcie do grania? Czy byłaby to np. możliwość odtworzenia krajów i sieci autostrad 1:1 z chmury, jak robi to teraz pioniersko Microsoft w swoim Flight Simulatorze?
Daniel Nemec: Oj, wybiegamy tu w naprawdę odległą przyszłość. Szczerze mówiąc, nie mamy na ten moment żadnej koncepcji sequela ETS2 czy ATS. Jest w nich ciągle tyle do zrobienia, że pracy na pewno nam nie zabraknie przez najbliższe lata, jeśli chodzi o nowe mapy, pojazdy, aukcje, mechaniki. Trzymamy się wizji czegoś w rodzaju uniwersum drogowego, gdzie mogą istnieć nie tylko ciężarówki. Chcielibyśmy przykładowo dodać vany, w końcu dokończyć autokary – wszystko, co mogłoby egzystować w jednym uniwersum dużych pojazdów. Tak wyglądają nasze zamierzenia, zanim zaczniemy myśleć o sequelach.
GRYOnline.pl: To czego możemy oczekiwać w najbliższej przyszłości?
Daniel Nemec: Do American Truck Simulatora kończymy właśnie Teksas. To jest naprawdę ogromny projekt, który będzie największym DLC, jakie kiedykolwiek wydaliśmy. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to stanie się to już wkrótce. Mamy nadzieję, że społeczności bardzo się Teksas spodoba. Jednocześnie zespół rozpoczął już prace nad dwoma kolejnymi stanami.
Jeśli chodzi o ETS2, nie tak dawno ujawniliśmy powstawanie DLC z Bałkanami Zachodnimi, więc to właśnie na tym skupiamy nasz cały wysiłek. Poza tym team od aktualizacji terenów zajmuje się kolejną częścią Starego Kontynentu. Zespół od ciężarówek również czeka dużo pracy, bo niedawne targi IAA w Hanowerze zaowocowały naprawdę dobrymi kontaktami i zapowiedziami interesującej współpracy. Powinniście więc wkrótce zobaczyć nowe marki i nowe modele w naszej flocie pojazdów. Prace zaczęły się już nad trzema nowymi ciężarówkami.
Oczywiście ciągle zajęci są programiści, stale trwają prace nad wersją na konsole, no i jest jeszcze portal World of Trucks. Mamy wobec niego wielkie plany, które właśnie nabierają kształtów, ale tutaj jakieś wieści pojawią się dopiero w przyszłym roku albo nawet w jeszcze kolejnym.
GRYOnline.pl: Czekamy zatem, by w drugą dekadę ETS2 wjechał w dobrze zapowiadającą się przyszłość! Dziękuję za rozmowę i – szerokości!