Epic nie chce powtórki z Metro Exodus. Tencent bez wpływu na politykę firmy
Epic Games odniosło się do kontrowersji dotyczących swojej działalności w ostatnich tygodniach. W trakcie sesji pytań i odpowiedzi na targach GDC 2019 przedstawiciele spółki zapewnili, że nie zamierzają doprowadzić do podobnej sytuacji, jak w przypadku uzyskania ekskluzywności Metro Exodus dla Epic Games Store. Ponadto zaprzeczono, jakoby chiński Tencent miał istotny wpływ na poczynania firmy.
Tegoroczne targi GDC powoli dobiegają końca, a wraz z nimi prezentacje licznych firm powiązanych z branżą. Wśród nich nie zabrakło przedstawicieli Epic Games, które wywołało sporo zamieszania swoją platformą dystrybucji cyfrowej. Agresywne pozyskiwanie tytułów ekskluzywnych dla Epic Games Store odbiło się szerokim echem wśród graczy, aczkolwiek nie wszyscy byli zachwyceni (delikatnie mówiąc) promowaniem sklepu w taki sposób. Dlatego nie jest zaskoczeniem, że gdy po panelu Epic Games pozwolono publiczności na zabranie głosu, część obecnych uznała za stosowne odnieść się do tej i innych kontrowersji wokół ostatnich poczynań firmy (podajemy za serwisem Variety).
W trakcie sesji fani zapytali o bodajże najgłośniejszy przypadek tytułu ekskluzywnego dla Epic Games Store – Metro Exodus. Ogłoszenie tymczasowej wyłączności produkcji studia 4A Games dla tego sklepu mniej niż trzy tygodnie przed premierą spotkało się z gwałtowną reakcją graczy, zwłaszcza w świetle kolejnych doniesień na ten temat. Steve Allison, szef działu EGS, przyznał, że obie strony liczyły się z możliwością takiego obrotu spraw w trakcie kilkumiesięcznych rozmów poprzedzających zawarcie porozumienia. Jednak rzeczywistość okazała się znacznie gorsza od tych przewidywań. Dlatego też Allison stanowczo stwierdził, że firma „nigdy więcej” nie zamierza doprowadzić do podobnej sytuacji (czytaj: pozyskania gry na wyłączność niedługo przed premierą).
Jak łatwo zauważyć, nie oznacza to rezygnacji z pozyskiwania tytułów ekskluzywnych. Niemniej trudno się spodziewać, by Epic Games podtrzymało obecne zawrotne tempo w tym zakresie. Potwierdził to Steve Allison – po pewnym czasie firma zamierza nieco zwolnić, ograniczając się do nie więcej niż kilku gier na wyłączność każdego roku. Obecnie spółce zależy na zachęceniu graczy do korzystania z platformy, stąd ostatnie masowe ogłoszenia exclusive’ów dla EGS. Efekty tych działań mają być już widoczne, a niedawne zapowiedzi usprawnień samego sklepu z pewnością pomogą platformie w rozruchu.
Oprócz tego publiczność poruszyła też kilka innych ciekawych kwestii. Część z obecnych osób była zainteresowana wpływem firmy Tencent, mającej spore udziały w Epic Games. Chodziło m.in. o rzekome porzucenie przez twórców społeczności skupionej wokół serii Unreal Tournament. Steve Allison zapewnił, że chiński kolos nie ma żadnego udziału w działalności spółki: „nie rozmawiają” z twórcami ani „nie sugerują” im jakichkolwiek działań. Może to nieco dziwić, zważywszy na wypowiedź Tima Sweeneya, prezesa Epic Games, który w 2013 roku informował o obecności reprezentantów Tencenta w zarządzie (via Polygon). Inna sprawa, że sam Sweeney niedawno zapewniał na Twitterze, że jakkolwiek osoby te biorą udział w zarządzaniu firmą i są „bardzo cennymi współpracownikami”, to Tencent w żaden sposób nie może dyktować firmie jakichkolwiek działań.
Padło też pytanie dotyczące możliwość powstania Epic Spy, czyli odpowiednika SteamSpy dla Epic Games Store. Obecny na sali Siergiej Galjonkin – twórca wspomnianej strony, a obecnie dyrektor EGS – zapewnił, że firma chciałaby dzielić się z użytkownikami licznymi danymi, w czym wtórował mu Joe Kreiner, kierownik ds. rozwoju. Niestety, zaraz dodano, że zespół „nie jest w stanie stworzyć Epic Spy”, bez podania jakiejkolwiek przyczyny. A szkoda, bo moglibyśmy sprawdzić, co dokładnie oznacza ponad dwukrotnie lepsza sprzedaż Metro Exodus na PC w porównaniu z Metro: Last Light, którą niedawno pochwaliło się Epic Games.