Saber Interactive jednak nie kupi twórców Metro. „Tak będzie najlepiej dla wszystkich zainteresowanych”
Twórcy Metro jednak pozostaną w Embracer Group. Firma Saber Interactive chciała przejąć studio 4A Games, ale ostatecznie uznała, że wstrzymanie się od zakupu będzie najlepsze dla wszystkich zainteresowanych.
Szef studia Saber Interactive jednak nie przejmie twórców serii Metro. Tak podano w dokumencie dotyczącym uniezależenienia się dewelopera od grupy Embracer – ta druga spółka wycofała się z pomysłu sprzedania studiów 4A oraz Zen.
Przypomnijmy: w połowie marca ogłoszono odłączenie się Saber Interactive. Był to efekt wielkiej restrukturyzacji Embracer Group – tej samej, której zawdzięczamy spore zwolnienia lub wręcz zamknięcia studiów należących do tej spółki. Formalnie nabywcą Sabera oraz 38 projektów była firma Beacon Interactive, ale właścicielem tejże jest Matthew Karch, współzałożyciel Saber Interactive.
Jednakże prócz tego ówczesny dokument wspominał, że przez ograniczony czas „nabywca” będzie mógł również zakupić „po uzgodnionej cenie” jeszcze dwa zespoły: 4A Games oraz Zen Studios.
Saber Interactive zrezygnowało z zakupu
Wygląda na to, że ostatecznie transakcja nie doszła do skutku, ale bynajmniej nie z braku chęci ze strony Saber Interactive. Jak powiedział współzałożyciel studia Jasonowi Schreierowi z agencji Bloomberg, intencją firmy Matthew Karcha zawsze było przejęcie twórców serii gier Metro. Stąd zapewne wspomniana oferta Embracera.
Karch nie rozwodził się nad powodami rezygnacji z tych planów i nie podaje ich również dokument dotyczący uzyskania 186,4 miliona dolarów ze sprzedaży Sabera. Napomknął jedynie, że ostatecznie uznano, iż „najlepszym rozwiązaniem” będzie pozostawienie 4A Games pod skrzydłami Embracer Group.
Niemniej internauci mają swoje spekulacje. Gracze wskazują przede wszystkim na fakt, że 4A Games to ukraińskie studio. Co prawda formalnie Saber Interactive ma główną siedzibę w USA, ale spółka nadal utrzymuje oddział w Rosji, który był też zaangażowany w produkcję (przynajmniej na to wskazują napisy końcowe). W obecnej sytuacji politycznej (tj. trwającej wojnie na Ukrainie) przejęcie ukraińskiego zespołu przez firmę z „rosyjskimi biurami” byłoby cokolwiek kontrowersyjne.