autor: Tomasz Pyzioł
Elite Forces: Navy SEALs jedzie do sklepów
Nakładem zachodniego wydawnictwa Valusoft, specjalizującego się w wypuszczaniu na rynek tanich gier, ukazała się właśnie czwarta część taktycznej gry akcji z serii Elite Forces. O ile poprzednie gry rozgrywały się w czasie II Wojny Światowej (WWII Ivo Jima, WWII Normandy, WWII Desert Rats), to w Elite Forces: Navy SEALs akcja przenosi nas w czasy współczesnych konfliktów zbrojnych na tereny Iraku, Korei Północnej oraz Bośni.
Nakładem zachodniego wydawnictwa Valusoft, specjalizującego się w wypuszczaniu na rynek tanich gier, ukazała się właśnie czwarta część taktycznej gry akcji z serii Elite Forces. O ile poprzednie gry rozgrywały się w czasie II Wojny Światowej (WWII Ivo Jima, WWII Normandy, WWII Desert Rats), to w Elite Forces: Navy SEALs akcja przenosi nas w czasy współczesnych konfliktów zbrojnych na tereny Iraku, Korei Północnej oraz Bośni.
W grze stajemy się żołnierzem elitarnych jednostek szybkiego reagowania amerykańskiej marynarki wojennej i uczestniczymy w trzech niebezpiecznych operacjach wojskowych. Jako członek Navy SEALs do dyspozycji mamy bogaty asortyment broni, m.in. pistolet SCOCOM, karabiny MP5SD, M4 i rosyjski AK-47 (popularny Kałasznikow), wyrzutnik granatów M203, oraz podstawowe wyposażenie w którego wchodzi nóż, noktowizor oraz GPS. Do wykonania przygotowano trzy rozbudowane misje składające się z dziesięciu poziomów. W każdej są inne cele do osiągnięcia.
W Iraku wykryto nadmierną koncentrację wrogich wojsk. W osłonie nocy, dysponując noktowizorami i GPS trzeba rozpoznać oraz neutralizować zagrożenie. Na terenie Korei Północnej ginie satelita szpiegowski. Nasz oddział zostaje wysłany aby odzyskać satelitę oraz uwolnić grupę zakładników. Z kolei Bośnia to prawdziwy problem natury politycznej i socjologicznej. Nie wystarczy zlikwidować wroga, lecz trzeba przywrócić równowagę między zwaśnionymi stronami.