autor: Michał Kułakowski
Electronic Arts o nowym Mirror's Edge i Star War: Battlefront
Wiceprezes EA Games opowiedział nieco o procesie produkcyjnym nowej odsłony Mirror's Edge, podkreślając również osiągnięcia oraz błędy pierwszej odsłony serii z 2008 roku. Zdradził też w jaki sposób Star War: Battlefront trafiło pod skrzydła studia DICE i jakie reakcje wywołało w jego zespole.
Zapowiedź nowego Mirror's Edge wraz z ujawnieniem kolejnej odsłony Star Wars: Battlefront były największymi niespodziankami ze strony Electronic Arts na tegorocznych targach E3. Gry są spełnieniem marzeń rzeszy fanów, którzy bezskutecznie czekali na jakiekolwiek informacje o kolejnych odsłonach obu serii. Patrick Söderlund, wiceprezes EA Games, w wywiadzie z serwisem CVG, zdradził kilka związanych z nimi interesujących szczegółów i ciekawostek. Söderlund potwierdził, że oficjalna sprzedaż pierwszego Mirror's Edge na wszystkich platformach (Xbox 360, PlayStation 3 oraz PC) osiągnęła pułap ponad 2,5 miliona egzemplarzy, a mimo plotek oraz wielu doniesień medialnych jego firma zawsze wspierała markę i planowała stworzenie jej kontynuacji. Wstępne prace trwały przez wiele lat i prowadził je mały zespół deweloperski, testując różnego rodzaju rozwiązania i idee. W końcu to pomysły Sary Jansson, która jest teraz oficjalnym producentem tytułu, zmobilizowały studio DICE do ruszenia pełną parą z produkcją.
Według Söderlunda, kolejne Mirror's Edge może powstać wyłącznie na systemach nowej generacji, bowiem od samego początku jest tworzone z myślą o ich potencjale. Wszystko to co zaplanowała Jansson oraz jej zespół ma być jego zdaniem nieosiągalne na obecnych konsolach. Przedstawiciel EA nie wdał się w tym przypadku w żadne konkretne szczegóły, nie potwierdzając nawet wcześniejszych informacji o otwartym świecie gry. Stwierdził jednak, że jego zdaniem nowa generacja to nie tylko lepsza oprawa graficzna czy fizyka, ale również bardziej realistyczne dialogi czy interesujący bohaterowie oraz lepsze zintegrowanie gier z siecią i ogromnymi możliwościami jakie ona daje. Powtórzył przy tym, że Mirror's Edge będzie w znacznie większym stopniu przygodową grą akcji niż dotychczas, na pierwszym miejscu nadal stawiać ma jednak parkour, dzięki któremu zasłynęło. Podkreślił również coś co może nie spodobać się miłośnikom przygód Faith. Jednym z błędów pierwszej części miał być zbyt wysoki poziom trudności oraz model rozgrywki opierający się na ciągłej ucieczce przed przeciwnikami, który zniechęcał wielu graczy. EA chce unikać tego typu nie do końca udanych rozwiązań i równocześnie wprowadzać zupełnie nowe elementy gameplayu. Liczy przy tym na ogromny sukces marki w najbliższej przyszłości.
Jeżeli chodzi o ciekawostki związane ze Star Wars: Battlefront, które jest w tej chwili na bardzo wczesnym etapie prac, to Söderlund podkreślił jak wielki entuzjazm wzbudziło ono w studiu DICE, jakie do tej pory wolało pracować nad swoimi oryginalnymi markami. Electronic Arts miało nie spodziewać się takiej reakcji z ich strony, a sama idea produkcji tytułu wyszła od szefów szwedzkiego dewelopera, niedługo po tym jak dowiedzieli się o fakcie przejęcia przez koncern licencji na tworzenie gier z gwiezdnego uniwersum.