Oto dane, jakie Electronic Arts gromadzi o grających w FIFA
Dzięki dociekliwości jednego z fanów serii FIFA oraz przepisom RODO dowiedzieliśmy się, jakie informacje o graczach zbiera firma Electronic Arts. Szczególnie interesujące okazują się one w odniesieniu do mikropłatności i trybu FIFA Ultimate Team.
Jeśli gracie w serię FIFA, to zapewne kiedyś zastanawialiście się, jakie informacje Was dotyczące kolekcjonuje Electronic Arts. Teraz, dzięki uporowi jednego z fanów, otrzymaliśmy odpowiedź na to pytanie. Brytyjski gracz imieniem Michael wykorzystał bowiem wprowadzone w maju w Unii Europejskiej regulacje RODO i w ten sposób zmusił firmę do ujawnienia zebranych przez nią danych na jego temat.
Dzięki temu dowiedział się, że w ciągu dwóch lat wydał ponad 10 tysięcy dolarów na mikropłatności w ramach trybu Ultimate Team. Taka suma powoduje, że żal nam Michaela, ale to nie jego rozrzutność jest w tej historii najciekawsza. Znacznie bardziej intrygujące są informacje odnośnie tego, co właściwie Electronic Arts wie o każdym z graczy bawiących się w gry z serii FIFA.
EA posiada oczywiście listę dokonanych zakupów i zapisy kontaktów z działem obsługi firmy. To jednak dopiero początek gromadzonych przez Electronic Arts danych. Wydawca ma też informacje dotyczące urządzeń graczy, ich systemów operacyjnych i list przyjaciół oraz przebiegu rozgrywek. To ostatnie nie obejmuje tylko dat, godzin oraz wyników końcowych.
Firma gromadzi także dokładne statystyki meczów, takie jak liczba oddanych strzałów czy średnia skuteczność na przestrzeni całej wirtualnej kariery. Takie dane oczywiście bardzo się Electronic Arts przydają i trudno winić wydawcę za ich zbieranie. Przydałoby się jednak ułatwienie graczom dostępu do nich, gdyż obecnie wymaga to zastosowania przepisów RODO, co oznacza wystosowanie formalnej prośby, a następnie maksymalnie 30-dniowy okres oczekiwania na odpowiedź.
Co ciekawe, Electronic Arts nie udostępniło danych dotyczących decyzji podejmowanych przez zautomatyzowane systemy rządzące rozgrywką. Jest to o tyle ważne, że część graczy podejrzewa twórców o niesprawiedliwe manipulowanie przebiegiem meczów tak, aby zachęcić ich do większych wydatków. Michael nie dowiedział się również, jakie są procentowe szanse na zdobycie poszczególnych nagród w lootboksach. EA nie podało nawet, w których paczkach znajdowali się konkretni zawodnicy.
Zainteresowanym tematem polecamy przejrzenie albumu Michaela w serwisie Imgu, gdzie umieścił on część dokumentacji uzyskanej od Electronic Arts.