EA pragnie zmiany, ambitne studia z większą autonomią
Firma Electronic Arts zmieniła sposób zarządzania wieloma swoimi zespołami. Deweloperzy zyskali więcej autonomii, także pod względem tego, jakich projektów się podejmują.
Źródło obrazka: Electronic Arts.
W serwisie Gamesindustry.biz opublikowano ciekawy wywiad z Samanthą Ryan, czyli menadżerką kilku grup deweloperskich w firmie Electronic Arts. Z rozmowy wyłania się obraz pozytywnych zmian, jakie wydawca wprowadził w kwestii relacji ze swoimi studiami.
- Według Ryan obecnym celem EA jest zapewnienie studiom większej autonomii. Dotyczy to zarówno tego, ile do powiedzenia mają osoby stojące na czele tych zespołów, jak również tego, jakie gry produkują.
- Szefowie studiów obecnie komunikują się bezpośrednio z prezesem EA, Andrew Wilsonem, i to przed nim odpowiadają. Wcześniej odbywało się to przez kilka stanowisk pośrednich. Jak tłumaczy Ryan, osoby wysoko w hierarchii poszczególnych studiów to weterani, którzy często spędzili w branży kilka dekad. Dlatego nie potrzebują oni dokładnego nadzoru. Takie osoby są godne zaufania i potrafią znaleźć odpowiednią równowagę między własnymi pasjami a realiami rynkowymi.
- Do tego deweloperzy najzwyczajniej w świecie wykonują lepszą pracę, gdy zajmują się projektami, na których im zależy. Ryan wspomina, że gdy odwiedziła zespół tworzący Star Wars: Squadrons, dyrektor kreatywny pokazał jej obrazki ukazujące wnętrze kokpitu gwiezdnego myśliwca, które narysował jako dziecko.
- Rezultaty takiego podejścia są już widoczne. Studio Full Circle pracuje nad nowym skate., podczas gry EA Motive zajmuje się remakiem Dead Space. Te marki nie dorównują popularnością największym seriom wydawcy, ale mają liczne grono fanów, którzy od dawna prosili o nowe odsłony.
- Ryan chce także zwiększyć transparentność procesu produkcji, tak aby gracze mogli łatwiej śledzić prace nad interesującymi ich projektami. Ich komentarze i sugestie pomagają bowiem tworzyć lepsze gry, jak również wcześnie wyłapywać problemy, których naprawienie w późniejszym czasie byłoby bardzo trudne. Nie są to jedynie puste słowa. W przypadku skate. wypuszczane materiały wideo pochodzą z bardzo wczesnej wersji gry, w której brakuje jeszcze nawet większości tekstur. Do tego wydania dopuszczono również wiele osób ze społeczności fanowskiej, aby przekonać się, czy projekt zmierza w dobrym kierunku.
Warto podkreślić, że Samantha Ryan mówi o studiach, których sama jest menedżerką, czyli BioWare, Full Circle, Maxis oraz Motive. Są to zespoły, które nie odpowiadają za gry sportowe i wyścigowe, jak również za serię Battlefield. Grupy, które pracują nad takimi projektami raczej nie mogą liczyć na taką samą swobodę, przynajmniej w kwestii wyboru tego, jakich projektów się podejmą.
Pierwsze efekty zmienionego podejścia, w postaci Star Wars: Squadrons, okazały się całkiem udane, więc sporo obiecujemy sobie po kolejnych grach opracowywanych w takim trybie. Na jedną z nich nie będziemy musieli długo czekać – Dead Space ukaże się 27 stycznia 2023 roku. W przypadku skate. na razie nie ogłoszono daty premiery.
- Remake Dead Space to szansa wielkiego powrotu tej marki i liczę, że tak się stanie
- Recenzja gry Star Wars: Squadrons – VReszcie nowy X-Wing vs. TIE Fighter