Dwa słowa o limicie graczy w Battlefield 1943
Dwie zupełnie nowe odsłony wojennej serii spod znaku Battlefield zostały oficjalnie zapowiedziane przed weekendem. Dziś zajmiemy się limitem graczy, jaki został nałożony na Battlefield 1943.
Dwie zupełnie nowe odsłony wojennej serii spod znaku Battlefield zostały oficjalnie zapowiedziane przed weekendem. Dziś zajmiemy się limitem graczy, jaki został nałożony na Battlefield 1943.
Skończyły się czasy, gdy 64 osoby mogły swobodnie hasać po gigantycznej mapie – nowy „drugowojenny” Battlefield ma limit ustalony na 24 osoby. Dlaczego tak mało – zapytacie oburzonym głosem. Krótka odpowiedź brzmi: bo gra wychodzi również na konsole. Na szczęście znamy też dłuższą wersję tej odpowiedzi, której udzielił programista ze studia DICE, Gustav Halling: „Zapewniam was, że limit 24 graczy to nie wynik naszego lenistwa. Z doświadczenia wiemy, że wrażenie walki na potężnym polu bitwy nie jest bezpośrednio związane z ilością grających. Pamiętacie zapewne, że wojny klanowe zwykle przebiegały w proporcjach 8 na 8 lub 12 na 12 graczy, a serwery z mapami na 64 osoby bywały najczęściej zapełnione tylko w połowie” . Dodatkowo szybkość gry ma być dużo większa niż w Battlefield 1942, a limit 24 osób pozwoli wykorzystać w pełni wszystkie mapy i sprawi, że serwery będą zawsze pełne.
To są decyzje od strony projektowej – a co to ma wspólnego z konsolami? Sprzęt ten jest po prostu dużo bardziej ograniczony technicznie w kwestiach przetwarzania danych sieciowych, co bezpośrednio przekłada się na wspomniany limit. Twórcy informują, że tak naprawdę podczas grania dużo więcej elementów jest „usieciowionych”: na mapie są 24 osoby, niemal tyle samo pojazdów z ruchomymi i zniszczalnymi częściami, a cała destrukcja otoczenia musi być synchronizowana u wszystkich graczy, bo zapobiec chowaniu się za nieistniejącymi ścianami. Krótko mówiąc – będzie mniej pojazdów i mniej niszcząca się mapa – będzie zwiększony limit. Ale na razie się na to nie zanosi. Tłumaczenie to zdaje się być całkiem zdroworozsądkowe – lepiej mieć ciekawszą i bardziej wciągającą grę, niż powolne poszukiwania oponentów na wielkiej i pustej mapie.
Premiera Battlefield 1943: Pacific podobno już latem. Musicie jednak pamiętać, że (mając na uwadze podtytuł gry i ogólną formę jej promocji na zakończonym już Comic Con) należy się w przyszłości spodziewać kolejnych epizodów, prawdopodobnie dziejących się na innych frontach.