Twórcy Dune: Spice Wars o grze: „to RTS z elementami 4X, a nie odwrotnie”
Shiro Games ujawniło garść informacji na temat gry Dune: Spice Wars. Za szczególnie dobre wieści należy uznać to, iż twórcy chcą pozostać tak wierni książkom Franka Herberta, jak tylko się da, i że mają w planach polską lokalizację.
Jeśli miałbym wskazać jedną rzecz, która naprawdę zaskoczyła mnie podczas gali The Game Awards 2021, byłaby to zapowiedź gry Dune: Spice Wars. Opracowujące ją studio Shiro Games – twórcy Northgarda, wciąż rozwijający Wartales, które 1 grudnia zadebiutowało w Early Accessie na Steamie – nie ujawniło wówczas zbyt wielu informacji. Gracze mieli jednak liczne pytania, więc deweloperzy postanowili odpowiedzieć na część z nich na Steamie. Dzięki temu otrzymaliśmy nieco wyraźniej zarysowaną wizję produkcji.
RTS z elementami strategii 4X
Przede wszystkim doprecyzowano, czym tak naprawdę będzie Dune: Spice Wars. Wiedzieliśmy, że strategią osadzoną w uniwersum stworzonym przez Franka Herberta, która ma łączyć elementy podgatunków RTS i 4X. Wydawało się, iż to ten drugi powinien dominować, jednak okazuje się, że ma być odwrotnie.
Rozgrywkę przyjdzie nam prowadzić w czasie rzeczywistym, lecz tempo będzie znacznie wolniejsze niż w typowym „erteesie” – da się również pauzować i przyspieszać upływ czasu. Elementów definiujących strategie 4X – takich jak: eksploracja, kontrola terytorium, rozwój gospodarczy, zarządzanie zasobami, walka, handel, polityka czy szpiegostwo – nie zabraknie, lecz u podstaw Dune: Spice Wars ma być grą RTS.
Northgard na pustyni?
Nie oznacza to jednak, że dostaniemy swego rodzaju zrzynkę z Northgarda. Deweloperzy zapewniają, iż żadne elementy tej produkcji z 2018 roku nie trafią do Dune: Spice Wars. Cała zawartość ma być opracowywana od nowa, a sama gra mieć nieporównywalnie większą skalę – nawet do 2–3 razy.
Skąd zatem kreskówkowa stylistyka? Twórcy przekonują, iż pozwoli im ona – poprzez barwy i kształty – urozmaicić to, na co będą patrzeć gracze, tak aby nie były to tylko nudne skała i piasek. Ponadto w pracach nad środowiskiem gry miał brać udział geolog specjalizujący się w terenach pustynnych. Jego pomoc miała zaowocować wieloma elementami krajobrazu charakterystycznymi dla tak surowego klimatu.
Wydaje się jednak niemożliwe, aby deweloperzy choć w niewielkim stopniu nie sugerowali się Northgardem – tak jak w pewnym stopniu inspirowali się innymi egranizacjami Diuny (szczególnie Dune 2000 i Dune II: Battle for Arrakis). Najlepiej zobrazują Wam to wszystko przykłady: rozbudowa bazy w Dune: Spice Wars zostanie oparta na interfejsie (to jest: nie będziemy ręcznie stawiać budynków), mapy będą generowane proceduralnie (zdecydujemy m.in. o ich rozmiarze, sile wiatru czy aktywności czerwi), a głębokie pustynie okażą się równie nieprzemierzalne co pola oceanu w innych strategiach 4X (przynajmniej dopóki nie opracujemy odpowiedniej technologii).
Frakcje – ile i jakie?
Fanów książkowej Diuny z pewnością ucieszy wieść, że studio Shiro Games zamierza bazować przede wszystkim na dziełach Franka Herberta (dlatego też widoczny na poniższym screenie książę Leto został przedstawiony na zielonym, a nie niebieskim tle). Co za tym idzie, znany choćby z Dune II: Battle for Arrakis ród Ordosów nie będzie grywalną frakcją – przynajmniej na początku.
Deweloperzy nie wykluczają, że trafi on do produkcji na pewnym etapie jej rozwoju. Ich podstawowym celem ma być jednak stworzenie czterech frakcji – zapowiedzianych już rodów Atrydów i Harkonnenów, a także dwóch, których jeszcze nie poznaliśmy. Taki zestaw dostaniemy na start wczesnego dostępu. Plany dalszego rozwoju gry przewidują dodanie piątego ugrupowania, a być może także kolejnych.
Early Access – po co, gdzie, jak długo i co potem?
Jeśli zastanawiacie się, czemu Dune: Spice Wars zadebiutuje we wczesnym dostępie na Steamie, a nie „normalnie”, to odpowiedź jest prosta – zespół Shiro Games ma dobre doświadczenia z takim modelem dystrybucji. Deweloperzy wierzą, że pozwala im on lepiej zbalansować grę, dostosować ją do oczekiwań odbiorców i – na podstawie ich uwag – na bieżąco korygować harmonogram produkcji.
Dlatego też nie wiemy, ile czasu Dune: Spice Wars spędzi w Early Accessie. Za pewne można uznać jedynie to, że wczesna wersja gry zostanie udostępniona w 2022 roku i będzie zawierała wyłącznie tryb dla jednego gracza. Przy czym nie będzie to kampania – ta, podobnie jak multiplayer, ma zostać dodana w kolejnych miesiącach, lecz przed właściwą premierą.
Niewykluczone, że Dune: Spice Wars ukaże się wtedy także na innych platformach pecetowych (np. GOG.com czy Epic Games Store) oraz konsolach. Twórcy zamierzają podjąć ostateczną decyzję w czasie trwania wczesnego dostępu.
Cena, DLC, mody i polska wersja językowa
Ile będzie kosztować Dune: Spice Wars? Tego również na razie nie wiemy. Shiro Games wciąż dodaje do gry nową zawartość i to na jej podstawie określi ostateczną cenę. Co jednak bardziej znamienne – deweloperzy nie przewidują żadnych DLC. Nie oznacza to, oczywiście, że takowych nie będzie. W ten sposób – wzorem Northgarda – mogą zostać dodane choćby opcjonalne frakcje (takie jak wspomniany wcześniej ród Ordosów). Wszystko będzie jednak zależało od nastawienia odbiorców. Dotyczy to również obsługi modów.
Tak jak w przypadku dwóch poprzednich produkcji francuskiego studia, możemy liczyć na polską wersję językową. Raczej kinową (napisy), ale dobre i to. Co więcej, będzie ona dostępna już w Early Accessie.
Jeśli wciąż mało Wam informacji – i np. zastanawiacie się, czy w grze pojawią się Sardaukarzy – to koniecznie zajrzyjcie pod komunikat twórców. Obiecali oni przybliżyć tam kwestie, które pominęli w tekście. Ponadto zapewnili, że już niebawem otrzymamy kolejną porcję wieści na temat gry.