Dodatkowo płatna broń w Battlefield: Bad Company
Komu bardzo zależało na otrzymaniu specjalnego klucza uprawniającego do wzięcia udziału w beta testach Battlefield: Bad Company zapewne już cieszy się grą ściągniętą na dysk twardy konsoli i przy okazji przeciera ze zdumienia oczy rozmyślając, czy pazerność wydawców ma jakiekolwiek granice.
Komu bardzo zależało na otrzymaniu specjalnego klucza uprawniającego do wzięcia udziału w beta testach Battlefield: Bad Company zapewne już cieszy się grą ściągniętą na dysk twardy konsoli i przy okazji przeciera ze zdumienia oczy rozmyślając, czy pazerność wydawców ma jakiekolwiek granice.
Co prawda serwery gry jak na razie pozostają wyłączone (wielkie testowanie rozpocznie się 25 marca), ale pobuszować w opcjach multiplayerowych gry można w zasadzie bez ograniczeń. Nic nie stoi zatem na przeszkodzie, aby sprawdzić, jakie odznaczenia otrzymamy w zamian za nienaganną służbę (tudzież grę) oraz obejrzeć dostępną do wyboru broń. I tutaj czeka nas przykra niespodzianka, bowiem część z karabinów (dziesięć sztuk) będzie można wypróbować jedynie poprzez uiszczenie dodatkowej opłaty, co też doskonale widoczne jest na umieszczonym poniżej zdjęciu. Niestety, jak na razie nie wiemy ile dla wydawcy nowego Battlefielda, koncernu Electronic Arts, każda z tych pukawek będzie warta.
Mikrotransakcje zawładnęły światem i trudno dzisiaj od nich uciec. Bad Company nie jest też pierwszą grą, w której są one oferowane. Ale podążając dalej w tym kierunku w przypadku trybu multiplayer, już wkrótce może okazać się, że najlepszymi graczami będą nie ci, którzy naprawdę prezentują wysoki poziom, ale ci, którzy mają głębokie kieszenie.