Do Oblivion Remastered przeniesiono „rozczarowującą” mechanikę z Obliviona, ale gracze już sobie z tym poradzili. Z innymi rzeczami może jednak nie być tak łatwo
Społeczność moderska zgromadzona wokół Oblivion Remastered ma jeszcze przed sobą długą drogę, zanim odkryje wszystkie tajemnice gry. Niektórzy stawiają jednak pierwsze kroki po omacku – najbardziej krytykowana mechanika z pierwowzoru doczekała się już moda.

Choć The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered przynosi fanom odświeżone doświadczenie jednego z najbardziej kultowych RPG-ów, to nie sposób nie odnieść wrażenia, że – pomimo ogromu prac włożonych w ten spektakularny remaster – pewne jego elementy wymagały nieco bardziej radykalnego podejścia projektowego. Do remastera trafiła bowiem jedna z najbardziej krytykowanych mechanik pierwowzoru – system skalowania poziomów, który już w okresie premiery, w 2006 roku, budził mieszane uczucia.
Stary problem w nowym wydaniu
Dla tych, którzy nie pamiętają lub nie grali w produkcję sprzed 19 lat – w Oblivionie nagrody za zadania skalowały się do poziomu postaci. Innymi słowy, wykonując ten sam quest na 10. levelu, gracz otrzymywał miecz 10. poziomu, ale już na 25. levelu ten sam miecz był 25. Poziomu, a więc znacznie potężniejszy. Skalowaniu podlegali również przeciwnicy – z czasem mogliśmy napotkać zwykłych „bandytów” opancerzonych i uzbrojonych, jakby właśnie splądrowali królewski skarbiec.
Decyzja o pozostawieniu tego systemu w remasterze może dziwić – zwłaszcza że już Skyrim znalazł dla niego sensowną, nieco subtelniejszą alternatywę, a społeczność od dawna określała go mianem „rozczarowującego”. Na szczęście moderzy błyskawicznie zabrali się do pracy.
Odpowiedź moderów
Wśród niedawnych modyfikacji na szczególną uwagę zasługuje Unleveled Item Rewards, którego autor, Trainwiz, w opisie nie ukrywa swojej frustracji:
[Ten mod] sprawia, że wszystkie przedmioty zależne od levelu w grze stają się od niego niezależne, ponieważ sama ta koncepcja doprowadza mnie do szału. Mój Boże, dlaczego? DLACZEGO? Jakim cudem ktokolwiek pomyślał, że to dobry pomysł? […] Gdy dowiedziałem się, że nagrody za zadania WCIĄŻ są zależne od poziomu, jak w jakiejś grze dla troglodytów, dla idiotów, ogarnęła mnie niemożliwa, niezrozumiała furia. Zemdlałem, a gdy się ocknąłem – mod już istniał. […] ten mod sprawia, że każda nagroda za zadanie w „podstawce” i dodatkach (mogłem coś pominąć, dajcie znać) będzie zawsze najlepszą możliwą wersją.
Moder dodał jeszcze, że każdy młody deweloper powinien robić teraz notatki i za żadne skarby nie projektować gier w ten sposób.
Drugi mod, Balanced NPC Level Cap, „dodaje spójne limity poziomów dla ponad 1400 NPC-ów z podstawowej gry i dodatków”, co pozwala uniknąć sytuacji, w której wszyscy bandyci w Cyrodiil mają na sobie daedryczną zbroję. Warto jednak zaznaczyć, że ten mod powstał jeszcze z myślą o oryginalnym Oblivionie, więc jego działanie w remasterze może nie być idealne – oficjalnego wsparcia dla modów jeszcze bowiem nie ma.
Modowanie Oblivion Remastered? Potencjał jest, ale droga długa
Choć moderzy szybko ruszyli z pomocą graczom, sytuacja z modowaniem Oblivion Remastered nie jest jeszcze różowa. Jak informuje serwis PCGamer, społeczność Nexus Mods opublikowała pierwsze wyniki swojej analizy plików gry. Wnioski? Obiecujące, ale przed moderami stoi ogrom pracy.
Okazuje się, że wiele „rdzennych danych gry” nadal opiera się na plikach .esp i .esm znanych z pierwowzoru. Problem polega na tym, że teraz współdziałają one z Unreal Engine 5 za pomocą plików .json, które „mapują” dane do formatu zrozumiałego dla UE5. Niestety, na chwile obecną wielu moderów musi pracować trochę po omacku – jeszcze nie do końca wiadomo, co zadziała, a co nie.
Są jednak promyki nadziei. W kodzie gry znaleziono bowiem wskazówki mogące sugerować, że Oblivion Remastered doczeka się oficjalnego Construction Setu – choć, jak zaznacza Nexus, równie dobrze mogą to być narzędzia deweloperskie Bethesdy i studia Virtuos. Wersja gry dostępna w Game Passie zawiera także informację o „zakupach w grze”, co wydaje się sugerować powrót do systemu płatnych modów (Creation Club).
Jak podsumowuje Nexus:
[…] jest tu pewien potencjał, ale jeśli nie dostaniemy oficjalnego Construction Setu od Bethesdy / Virtuosa, czeka nas długa drog,a pełna inżynierii wstecznej, zanim w pełni uruchomimy scenę moderską.