autor: Jakub Wencel
Dlaczego większość osób nie kończy rozpoczętych gier? Dyskusja z weteranami branży na kanale CNN
Podczas debaty przeprowadzonej w programie amerykańskiego kanału CNN, zaproszeni goście dyskutowali o tym, dlaczego większość osób nie kończy rozpoczętych gier.
Amerykański kanał informacyjny CNN wyemitował program, w którym zaproszeni goście – wieloletni weterani branży gier wideo – dyskutowali o problematyce niekończenia tytułów przez większość graczy. Z rozmowy wynikły ciekawe, ale i niezbyt zaskakujące wnioski. Wszyscy goście byli zgodni, że procent osób, które mają okazję oglądać outro w większości produkcji jest dużo mniejszy niż tych, którzy zazwyczaj przerywają zabawę przed jej ukończeniem.
„Dziewięćdziesiąt procent graczy, którzy zaczynają daną grę nigdy nie zobaczy jej napisów końcowych” – twierdzi Keith Fuller, wieloletni pracownik studia Raven Software. „Chyba że zrobią to za pośrednictwem portalu YouTube.” – dodaje. Opinię tą potwierdzają dane zgromadzone przez serwis społecznościowy Raptr, skupiony na tematyce gier wideo. Okazuje się, jedynie 10% użytkowników zarejestrowanych na tym portalu ukończyło ostatnią misję Red Dead Redemption – warto przypomnieć, jednej z najgłośniejszych i najbardziej docenionych przez recenzentów pozycji ubiegłego roku.
Red Dead Redemption
Jakie są przyczyny takiego stanu rzeczy? Wnioski z dyskusji przeprowadzonej w stacji CNN są jednoznaczne: przede wszystkim winna jest zwiększająca się ilość internetowych „rozpraszaczy”. Innymi słowy „życie w Internecie”, głównie ze względu na wzrost popularności takich serwisów społecznościowych jak Facebook czy Twitter, jeszcze nigdy nie było tak czasowo pochłaniające jak dzisiaj. „Ilość rozpraszających rzeczy, jakie można robić w Internecie jest większa niż kiedykolwiek” – komentuje sprawę przedstawiciel firmy Konami, Jeremy Airey. – „Ludzie muszą sprawdzić, co u znajomych, napisać tweeta, powymądrzać się na swoich blogach, pobawić się telefonem. [..] Jeśli dojdą do wniosku, że ukończenie danej gry jest dla nich zbyt odległą kwestią, powiedzą zwyczajnie, że nie mają czasu i dadzą sobie spokój.”
Innym, ciekawym spostrzeżeniem jest fakt, że średnia wieku graczy ciągle się podnosi – przeciętny użytkownik konsoli czy PC jest starszy niż jeszcze kilka lat temu. Oznacza to, że zabawa przez monitorem często przegrywa z obowiązkami zawodowymi i rodzinnymi. Nie bez wpływu pozostaje również to, że konsekwentnie od wielu lat gracze przyzwyczajani są przez producentów do coraz krótszych kampanii. Stąd nagłe zderzenie z perspektywą kilkudziesięciogodzinnej rozgrywki w przypadku niektórych tytułów działa zniechęcająco – co wyjaśnia drastycznie niski procent osób kończących tak rozbudowane produkcje jak Wiedźmin 2: Zabójcy Królów czy właśnie Red Dead Redemption.