Dla graczy czy dla wielorybów? Internet wrze po zapowiedzi PS5 Pro
Oficjalna prezentacja PS5 Pro wywołała burzliwe reakcje w Internecie. Trwa gorąca dyskusja, czy nową konsolę w ogóle opłaca się kupić. Komentarze ekspertów i memy podgrzewają atmosferę.
Gracze i fani PlayStation w końcu doczekali się oficjalnej zapowiedzi PS5 Pro. Była ona bardzo krótka, a uwagę skradły: brak napędu oraz cena, której nie przewidział nawet jeden z insiderów. W sieci zawrzało – w mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się komentarze zarówno od graczy, jak i dziennikarzy branżowych. Wielu z nich nie jest w stanie zrozumieć, jaką strategią kieruje się Sony, ale odpowiedzią mogą być dane sprzed 4 lat.
Komentatorzy o PS5 Pro
Uwagę na to, że prezentacja PS5 Pro była niestaranna, zwrócił Tom Warren, redaktor serwisu The Verge. Jego zdaniem, żeby przekonać graczy do zakupu konsoli za 700 dolarów, trzeba się bardziej postarać. Na pytanie: dlaczego tak się stało, odpowiedź może mieć użytkownik Net Zero, z którym Tom Warren się zgodził:
Myślę, że oni nie muszą pokazywać nic więcej. PlayStation Portal i niepoważne słuchawki PULSE Explore udowodniły, że fani PlayStation kupią wszystko.
– Net Zero
W znacznie bardziej dosadnych słowach całe wydarzenie skomentował Tom Henderson. jego wypowiedź prawdopodobnie podsumowuje uczucia wielu graczy, którzy czekali z odstawieniem PS4 na boczny tor właśnie na premierę PlayStation 5 Pro:
Natomiast jeśli ktoś się zastanawia, na co przeznaczyć 700 dolarów (lub 800 euro, która to cena obowiązuje w Europie), to Jason Schreier ma na to odpowiedź. Dziennikarz agencji Bloomberg szybko przygotował krótkie zestawienie pokazujące, że być może ponad 20 kopii jego książki o Blizzardzie także jest opcją wartą rozważenia:
Coś od siebie postanowił dodać Geoff Keighley, który m.in. przedstawił listę wszystkich konsol PS z cenami uwzględniającymi inflację. Jego lista szybko została sprostowana przez użytkowników X-a. Zwrócili uwagę, że Keighley nie dodał do ceny PS5 Pro osobnej opłaty za napęd, ponieważ nowy sprzęt Sony nie ma go w zestawie:
Zapowiedź konsoli wywołuje śmiech i łzy
Prezentację konsoli, która ma wyznaczać nowe standardy, najlepiej byłoby uświetnić grami. Sony wiedziało, co trzeba zrobić, dlatego widzowie mogli zobaczyć zupełnie nowe The Last of Us: Part II. Gra Naughty Dog miała wyglądać rewolucyjnie już na PS5, więc w przypadku wersji Pro mogłoby się wydawać, że na graczy czeka doświadczenie nie z tej ziemi.
@PS5Updates; X
Na opublikowanych porównaniach trudno jednak zauważyć jakąkolwiek różnicę, co żywo komentują gracze. Opieranie się na starych grach nie było jednak na tyle głośne, co brak napędu i wysoka cena konsoli. Zapowiedź PS5 Pro na YouTube ma 150 tysięcy łapek w dół przy 50 tysiącach w górę (te dane jednak nie są dokładne i dostęp do prawidłowych ma tylko administrator konta PlayStation na YouTube).
Na Reddicie fani również nie zostawiają suchej nitki na Sony, jednoznacznie stwierdzając, że cena 700 dolarów jest zbyt wysoka. Między innymi dlatego, że PS5 Pro nie ma napędu. Dotychczas w obecnej generacji obowiązywała reguła, że konsola bez napędu jest tańsza. W gorszej sytuacji są gracze, którzy już grają na podstawowym PS5, ponieważ gdyby chcieli bawić się na nowej konsoli, muszą dokupić napęd, który został wyceniony na 80 dolarów. Bez niego nie skorzystają ze zgromadzonej już biblioteki gier.
Uwagę zwraca także brak podstawki w zestawie, która pozwoliłaby ustawić konsolę pionowo. W ten sposób PS5 było zawsze promowane, ale w przypadku wersji Pro trzeba przygotować dodatkowe pieniądze, jeśli ktoś będzie chciał w inny sposób ustawić konsolę. Warto jednak zwrócić uwagę, że już PS5 Slim jest sprzedawane bez wspomnianej podstawki.
Inną kwestią jest biblioteka gier. Aktualna generacja już teraz jest krytykowana za bardzo małą liczbę tytułów, co sprawia, że połowa członków PlayStation Network wciąż gra na PlayStation 4. Możliwości PS5 Pro wykorzysta jeszcze mniej pozycji, co dla wielu graczy sprawia, że kupienie urządzenia mija się z celem. Dla fanów Sony ostatni okres zdecydowanie należy do wyjątkowo wyboistych, gdy weźmiemy pod uwagę fiasko Concorda i sukces Astro Boya.
Sytuacja wydaje się być wręcz idealna dla Microsoftu i to pomimo tego, że fani Sony zaczęli atakować Xboksa Series X Galaxy Edition, żeby prawdopodobnie wybronić decyzję swojej ulubionej firmy. Konsola nie ma lepszych podzespołów, a jedyną różnicą w stosunku do zwykłego XSX-a jest dysk 2 TB, przy cenie wyższej o 100 dolarów. To także 100 dolarów mniej niż PS5 Pro.
Komentujący zwracają jednak uwagę, że nikt wspomnianą edycją Xboksa się nie ekscytuje, nikt o niej nie rozmawia. Jest teraz tylko wyciągana po to, że umniejszyć znaczenie kontrowersyjnego ruchu Sony. Dla Microsoftu mogłaby to być okazja, żeby poprawić nadszarpnięty wizerunek Xboksa, ale próba prawdopodobnie nie zostanie podjęta. Między innymi dlatego, że nowe wersje Xboksów Series X nie są dostępne w przedsprzedaży w niektórych krajach, w tym w Polsce.
