Diablo 4 przegrywa w tym względzie z Diablo 3, a Diablo 2 depcze mu po piętach - co poszło nie tak?
Diablo 4 w ostatnich tygodniach nie ma najlepszej passy. Okazuje się, że gra traci na zainteresowaniu w zastraszającym tempie.
Od premiery Diablo 4 minęły nieco ponad trzy miesiące – w tym czasie gra zdążyła dość mocno podupaść pod kątem frekwencji graczy na serwerach. Popremierowy „hype” opadł, a wiele decyzji twórców nie spotkało się z pozytywnym odbiorem graczy, co prowadziło tylko do narastającej frustracji.
Już w sierpniu informowaliśmy o spadku zainteresowania graczy czwartym „Diabełkiem”, kiedy to gra zaliczała pierwsze wyraźne obniżki wyników transmisji na Twitch.tv. Teraz produkcja Blizzarda pikuje na łeb, na szyję.
„Trójka” z lepszą oglądalnością
Wedle ostatnich danych, przedstawionych przez portal Twitch Tracker agregujący dane dotyczące gier streamowanych na tej platformie, Diablo 4 znajduje się na 189. miejscu, jeśli chodzi o popularność transmisji.
Od początku września do dziś średnia widownia statystycznej transmisji z Diablo 4 wynosiła 1,6 tys. widzów. To spadek o ponad 75% względem sierpnia, kiedy hack’n’slash od Blizzarda cieszył się średnią widownią rzędu 6,6 tys. Nie będziemy liczyć procentowego spadku od czerwca, kiedy gra miała swoją premierę, lecz dla porównania trzeba napisać, że trzy miesiące temu transmisje z czwartego Diablo oglądało średnio ponad 220 tys. osób.
Źródło: Twitch Tracker
Te liczby stają się jeszcze bardziej przytłaczające, jeśli dodamy, że obecnie na Twitchu Diablo 3 (86. miejsce) cieszy się niemal dwukrotnie większą średnią widownią niż swój następca (średnio prawie 3 tys. widzów w ostatnim tygodniu).
Co prawda Diablo II (616. miejsce) jest daleko w tyle za częścią zarówno trzecią, jak i czwartą, ale według danych Twitch Trackera „dwójka” w ostatnim miesiącu również odnotowała niewielki wzrost liczby widzów, a Diablo II: Resurrected (360. miejsce) utrzymuje się na niskim, lecz stałym poziomie; jeśli Diablo 4 nie odwróci tendencji spadkowej, to być może niedługo zostanie z mniejszą liczbą widzów niż wszyscy poprzednicy.
Gracze są bezlitośni dla gry w swoich opiniach. Na Reddicie niedawno poruszono ów wątek i użytkownicy szybko znaleźli sedno problemu – endgame jest nudny do bólu, zarówno do grania, jak i oglądania.
Jeśli dodać do tego informacje o serwerach świecących pustkami na tyle, że gracze w żartobliwy sposób twierdzą, iż znaleźli w Diablo 4 tryb single player, rysuje nam się dość ponury obraz.
Wszystko w rękach deweloperów, którzy 17 października spróbują zrobić nowe otwarcie wraz z początkiem drugiego sezonu.
