Destiny 2 w odwrocie? Analitycy Wall Street o problemach gry
Grupa analityczna Cowen sporządziła raport poświęcony Destiny 2. Jego autor opisuje problemy trapiące produkcję, mające przekładać się na słabnącą popularność dzieła Bungie i Activision.
Od premiery Destiny 2 na konsolach PlayStation 4 i Xbox One minęły już cztery miesiące, w trakcie których kilkakrotnie pojawiały się doniesienia o dobrej sprzedaży gry. Dość wspomnieć, że przedświąteczny raport Activision wymieniał kontynuację Destiny na drugim miejscu w zestawieniu najbardziej dochodowych produkcji w Ameryce Północnej. Wydawałoby się więc, że liczne kontrowersje (w tym wokół systemu rozwoju postaci i, rzecz jasna, mikropłatności) nie zaszkodziły produkcji. Dlatego nieco zaskakuje raport przygotowany przez firmę Cowen, grupę analityczną z Wall Street, który maluje przyszłość Destiny 2 w ciemnych barwach. Tekst o wiele mówiącym tytule Destiny is Not in a Good Place (podajemy za serwisem CNBC) mówi o spadku zainteresowania tym tytułem. Jego autor, Doug Creutz, powołuje się na deklaracje streamerów o ograniczaniu liczby publikowanych materiałów z Destiny. Dodaje też względnie małą liczbę widzów na Twitchu, rzędu 4-7 tysięcy w „piątkowe wieczory”, podczas gdy rok temu jedynka przyciągała średnio 14-17 tysięcy osób.
Skąd ten spadek zainteresowania marką? Creutz podaje cztery przyczyny, poczynając od wspomnianych mikrotransakcji, być może nieporównywalnych z głośnym systemem skrzyń Star Wars: Battlefront II, ale wciąż będących źródłem niezadowolenia. Twierdzi też, że w porównaniu do poprzedniczki Destiny 2 jest znacznie mniej angażujące i odmienne od podobnych tytułów (jako przykład podaje – jego zdaniem – zubożony end game). Dochodzi do tego postawa Bungie, które do niedawna nie potrafiło przedstawić jasnych planów na przyszłość, tak jak robią to konkurencyjni twórcy. Studio miało też zawieść w kwestii odnoszenia się do opinii społeczności.
Creutz nie zaprzecza, że Bungie wciąż może rozwiązać te problemy, jednak z powątpieniem wyraża się o możliwościach studia w tym zakresie. Dodaje, że na rynku jest znacznie więcej konkurencyjnych tytułów, niż gdy debiutowało pierwsze Destiny, w tym Tom Clancy’s The Division (które po początkowych problemach cieszy się sporą popularnością) oraz darmowe Warframe (znane od 2013 roku, ale w październiku zupełnie odmienione za sprawą ogromnej aktualizacji). W rezultacie – konkluduje Creutz – spadek zainteresowania Destiny 2 może negatywnie wpłynąć na wynik finansowy wydawcy, wypracowany m.in. przez Call of Duty: WWII (nowa odsłona arcypopularnej serii tradycyjnie radzi sobie wyśmienicie). Activision i Bungie na razie nie odniosły się do treści raportu.
- Oficjalna strona gry Destiny 2
- Recenzja gry Destiny 2 – diablo dobra strzelanka
- Destiny 2 – kompendium wiedzy
- Destiny 2 – poradnik do gry