autor: Mateusz Kądziołka
Darmowy Lord of the Rings Online trzykrotnie zwiększa generowany dochód
Adam Mersky, szef ds. komunikacji w Turbine Entertainment, wyjawił w wywiadzie dla serwisu TenTonHammer, że po wprowadzeniu systemu mikrotransakcji i zrezygnowaniu z miesięcznego abonamentu w Lord of the Rings Online gra generuje trzykrotnie większe zyski niż na początku swojej obecności na rynku.
Adam Mersky, szef ds. komunikacji w Turbine Entertainment, wyjawił w wywiadzie dla serwisu TenTonHammer, że po wprowadzeniu systemu mikrotransakcji i zrezygnowaniu z miesięcznego abonamentu w Lord of the Rings Online, gra generuje trzykrotnie większe zyski niż na początku swojej obecności na rynku.
W wywiadzie brała również udział producentka gry – Katie Paiz. Przyznała ona, że na braku miesięcznych opłat i wprowadzeniu mikrotransakcji skorzystali zarówno wydawcy gry, jak i sami uczestnicy zabawy. Darmowy dostęp do tytułu sprawił, że do rozgrywki dołączają zarówno osoby, które wcześniej miały już z nią styczność jak i całkowicie nowi gracze. Tym samym twórcy zarabiają więcej pieniędzy, a na serwerach nie wieje pustką.
Warto z tej okazji przypomnieć, że podobne doświadczenia zespół Turbine miał z inną swoją grą MMO. Dungeon & Dragons Online również zaczął jako tytuł z miesięcznymi opłatami, po czym po trzech latach umiarkowanej popularności zrezygnowano z tego systemu. Krótko po tej decyzji dochody, które przynosiła MMORPG-owa wersja popularnego systemu RPG wzrosły pięciokrotnie.
Lord of the Rings Online wystartowało w kwietniu 2007 roku, a za miesiąc zabawy musieliśmy płacić 15$ miesięcznie. Darmowy dostęp został wprowadzony we wrześniu ubiegłego roku i miesiąc później Katie Paiz na GDC Online 2010 przekonywała, że studio Turbine podjęło słuszną decyzję odnośnie zmiany modelu finansowego tytułu. Już wtedy obroty wzrosły dwukrotnie, a gracze założyli milion nowych kont.