autor: Michał Harat
Ćwierć wieku temu ukazała się najlepiej oceniana gra w historii - The Legend of Zelda: Ocarina of Time
The Legend of Zelda: Ocarina of Time, uważana przez wielu graczy i krytyków za najlepszą grę w historii elektronicznej rozrywki, obchodzi w tym roku 25. urodziny. To dobra okazja, żeby powspominać ten tytuł lub pomyśleć o ograniu go, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście.
Pierwsza odsłona serii The Legend of Zelda, zaprojektowana m.in. przez Shigeru Miyamoto i Takashiego Tezukę, ukazała się w 1986 roku w Japonii i rok później w USA. Przywołując jedną z wielu ciekawostek na jej temat, dodam, że aktor Robin Williams wraz ze swoją żoną zagrywali się w tę grę bez opamiętania i w efekcie postanowili nazwać swoją córkę imieniem tytułowej księżniczki. Tak właśnie piszą się legendy…
W ramach sentymentalnej podróży możecie obejrzeć wywiad, jakiego córka Williamsa wspólnie z nim samym udzieliła przy okazji premiery odświeżonej wersji The Legend of Zelda: Ocarina of Time na Nintendo 3DS (pierwowzór obchodzi właśnie 25. rocznicę powstania). Filmik znajdziecie tutaj. Polecam, bo rozmowa jest pełna ciepła, humoru i nostalgii. Zelda Williams wspomina w niej, że cieszy się, iż rodzice nie nazwali jej Peach.
Wszyscy pożyczali coś od Zeldy
Na pierwszą trójwymiarową Zeldę fani musieli poczekać do 1998 roku, kiedy to na Nintendo 64 ukazała się The Legend of Zelda: Ocarina of Time. Była to kolejna przełomowa gra wydana na tej kultowej konsoli. Najpierw ukazało się Super Mario 64, rewolucjonizujące platformówki poprzez przeniesienie ich akcji do trzeciego wymiaru, a kilka lat później wspomniana Zelda.
- Tytuł do dziś otwiera listę najlepiej ocenianych gier według portalu Metacritic z zawrotną średnią ocen 99/100.
- Grę docenił również japoński magazyn Famitsu, który dał jej pierwszą w swojej historii notę 40/40 (Famitsu ukazuje się od 1986 roku).
Co dziś zawdzięczamy tej kultowej produkcji? Dan Houser, weteran branży i były scenarzysta Rockstar Games odpowiedzialny m.in. za Red Dead Redemption czy Bully, powiedział kiedyś w wywiadzie dla New York Times, że:
Każdy kto tworzy gry 3D i mówi, że nie zapożyczył czegoś od Mario albo Zeldy – kłamie.
Miał on oczywiście na myśli The Legend of Zelda: Ocarina of Time. Trójwymiarowa Zelda jako jedna z pierwszych oferowała świat o otwartej strukturze, jaki znamy ze współczesnych gier. W dodatku twórcy zaimplementowali w niej dotąd niespotykane rozwiązania gameplayowe. Otóż jako Link mogliśmy grać na tytułowym instrumencie – okarynie – i miało to zauważalne przełożenie na świat gry. Muzyka Kojiego Kondo nie była już tylko soundtrackiem, ale jednym z elementów rozgrywki.
Lubicie tutoriale, które idealnie wpisują się w narrację gry zamiast wytrącać nas z immersji przedłużającymi się instrukcjami tłumaczącymi rozgrywkę? To również zasługa projektantów Zeldy. Fanom Soulsów może być za to dobrze znana funkcja zaznaczania wrogów, dzięki której kamera podąża z oponentem. Zgadnijcie sami… Chyba wystarczy.
The Legend of Zelda: Ocarina of Time na Switchu?
Ta kultowa produkcja dostała w 2011 roku odświeżoną wersję na przenośną konsolę Nintendo 3DS, a współcześnie można ją ograć na Switchu. Żeby to zrobić, należy wykupić członkostwo Nintendo Switch Online wraz z Expansion Packiem. Cena takiej usługi wynosi 170 zł za rok. Ze szczegółami możecie zapoznać się tutaj. Oprócz Ocariny of Time znajdziecie w tym pakiecie wiele innych, wartych uwagi tytułów.
To dobra okazja do nadrobienia dziesiątek gier, jeśli w latach 90. byliście zbyt mali, żeby grać (jak ja), albo w ogóle Was jeszcze nie było na świecie. Natomiast dla osób wciąż głodnych nostalgii mam dwie propozycje.
- Pierwsza to krótkometrażowy film opublikowany na YouTubie przez twórcę o ksywie RwanLink – z okazji 25-lecia Ocariny stworzył on animacje na silniku Unreal Engine 5, która wygląda po prostu obłędnie (i spodoba się szczególnie fanom studia Ghibli). Znajdziecie ją tutaj.
- Druga propozycja dotyczy listu miłosnego skierowanego do gier z serii The Legend of Zelda, jaki z okazji rocznicy opublikował jeden z użytkowników Reddita. Jest w nim zawarta historia ojca-imigranta, który kochał gry i zaraził tą pasją syna, są też wspomnienia z momentu, w którym pojawił się on w domu po pracy z egzemplarzem nowej Zeldy. Z kilkoma akapitami wielu z nas może się spokojnie utożsamiać. Szczególnie z tymi o miłości do gier. Zerknijcie.
Podziel się wspomnieniami
Zachęcam do podzielenia się swoimi wrażeniami i wspomnieniami dotyczącymi The Legend of Zelda: Ocarina of Time na naszym forum. Możecie to zrobić pod tą wiadomością lub w osobnym wątku (poniżej), który założyła Asia. Wybrane komentarze załączymy do niniejszego tekstu. Pierwszy z nich jest następujący:
Ocarina of Time to arcydzieło. To jedna z najbardziej satysfakcjonujących gier, w jakie kiedykolwiek grałem. Lochy, walki z bossami, historia i ogólnie wszystko jest genialne. To złoty standard w serii Zelda i w ogóle w grach przygodowych. To gra, która zainspirowała wielu innych. W tę grę zawsze warto zagrać – napisał Ichigo.