CS 2 naprawił nogi, ale poza tym wielka aktualizacja rozczarowała graczy
Counter-Strike 2 wreszcie otrzymał większą aktualizację. Szkoda tylko, że większość zmian jest mało istotna, a nowy battle pass mocno zirytował graczy.
Valve nie zdążyło na rocznicę premiery, ale Counter-Strike 2 otrzymał względnie pokaźną aktualizację. To największy patch do gry od kilku miesięcy, choćby tylko pod względem liczby zmian wprowadzonych do „drugiego” CS-a.
Twórcy nie zapomnieli o grze, ale nie da się ukryć, że ostatnie uaktualnienia były raczej skromnymi hotfixami, czasem z dosłownie pojedynczymi poprawkami map lub interfejsu. Takie zmiany znajdziemy również w najnowszej aktualizacji, ale są też pewne nowości. Tyle że nie takie, na jakie liczyli gracze.
Zbrojownia niedoceniona…
Dla Valve najwyraźniej największą zmianą jest dodanie Zbrojowni, czyli przepustki bojowej dostępnej dla graczy CS 2 z kontem Prime. Każdy Armory Pass uwzględnia 40 poziomów nagród w postaci specjalnych kredytów, za które można nabyć asortyment Zbrojowni, w tym ponad 100 skórek dla broni oraz „amuletów” (charms), którymi można ozdobić bronie.
Sęk w tym, że gracze nie są specjalnie podekscytowani Armory Passem. Zauważają z cyniczną frustracją, że muszą zakupić przepustkę kilka razy (cena: 16 dolarów za każdą), by mieć szansę (tak, szansę) na zdobycie pożądanej skórki. Co najwyżej mogą cieszyć się handlarze skinami, którzy – jak wskazują fani po pewnej interakcji w serwisie X – raczej niespecjalnie interesują się rozgrywką (via Reddit).
Nastroju graczy nie poprawia opcja usunięcia „amuletów”… za dodatkową opłatą. Trzeba jednak dodać, że sytuację trochę łagodzi fakt, iż zakup tego akcesorium daje nabywcy trzy darmowe narzędzia do usuwania „charmów”. Tak wiec opłata ma znaczenie tylko w przypadku, gdy kupujemy broń z „amuletem” od innego gracza.
… i dobre, lecz skromne zmiany (i błędy)
Frustrację graczy potęguje fakt, że poza skórkami patch tak naprawdę nie zmienia wystarczająco wiele. Tak, lista zmian jest długa, ale sporo miejsca zajmują na niej właśnie „poprawki” związane z personalizacją przedmiotów.
Patch uwzględnia też rozmaite poprawki, tyle że są to głównie drobniejsze usprawnienia. Dość powiedzieć, że w sekcji „Gameplay” mamy całą jedną, raczej małą zmianę związaną z granatami. To samo dotyczy kodu sieciowego.
Niemniej jest pewna poprawka, która – zdaniem graczy – ma istotny wpływ na wrażenia z gry. Chodzi o naprawienie animacji nóg. Wygląda to o wiele lepiej niż dotychczas (bardziej jak to, co znamy z CSGO), ale też zwiększa „czytelność” rozgrywki – teraz łatwiej zorientować się, co robi model postaci gracza (na co użytkownicy narzekali od dłuższego czasu).
Niemniej wiele mówi, że to bodajże najważniejsza faktyczna zmiana we wczorajszym patchu. Tymczasem gracze od dawna liczą na znacznie więcej: lepszy anticheat, nowe mapy, poprawki wydajności itp. Już tydzień temu fani byli zirytowani, że pierwsza rocznica premiery Counter-Strike 2 umknęła uwadze Valve.
Co gorsza, październikowy patch dodał sporo błędów do gry. Dosłownie do gry: niesławny żółty napis „ERROR” wypatrzyło na mapach CS 2 wielu graczy. Wygląda to zabawnie (u fanów GModa i Source Film Makera wywołując sporą nostalgię), ale fanom nie jest do śmiechu, że i tak skromna aktualizacja dodatkowo psuje im zabawę takimi „atrakcjami”.
Na marginesie: w kodzie aktualizacji wypatrzono też linijki, które rzekomo mają być powiązane z nowym Half-Life’em. Te same, które pojawiły się już w Deadlocku.