Gracz traci cenne konto na Steamie po 15 latach, bo Valve stawia absurdalne żądania
Były profesjonalny gracz w serii Counter-Strike'u i gry Valorant przekonał się, dlaczego lepiej nie wyrzucać starych kluczy do gier, nawet po kilkunastu latach.
Bradley „Android” Fodor nie ma powodów do świętowania zapowiedzi Counter-Strike’a 2. Były zawodowy gracz CS:GO oraz Valoranta stracił konto na Steamie z cenną zawartością, a do odzyskania go potrzebny jest klucz aktywacyjny sprzed ponad 15 lat. Przynajmniej tak upierają się pracownicy firmy Valve, którzy zajęli się sprawą Fodora (via Twitter).
Gdzie się podział stary klucz Steama?
Fodor popełnił błąd przy modyfikacji danych na Steamie. 23 marca kanadyjski gracz zmienił numer telefonu, ale zapomniał przedtem wyłączyć uwierzytelnianie konta tokenem. W efekcie były „pros” stracił dostęp do konta, na którym posiadał m.in. unikatowe emblematy oraz naklejki – nagrody za dostanie się do ćwierćfinału turnieju FACEIT London Major z drużyną Complexity w 2018 roku.
Oczywiście Fodor od razu napisał do wsparcia technicznego Steama z prośba o odzyskanie dostępu do konta. Jednakże przedstawiciele Valve uznali, że wiek oraz wartość konta wymagają, by użytkownik przesłał zdjęcie z kluczem CD wykorzystanym przy rejestracji konta. Nie może to być też sam ciąg znaków, lecz koniecznie fotografia lub zeskanowany obraz kodu.
W desperacji „Android” wysłał do Valve swoje dane, wliczając w to paszport, informacje na temat kart debetowych oraz prawo jazdy. Nic z tego – obsługa Steama obstaje przy konieczności przesłania klucza CD, który najpewniej został wyrzucony lata temu. Sugestia wysłania aktu urodzenia również została odrzucona.
Valve robi problemy, bo konto jest zbyt cenne
Co ciekawe, inny były profesjonalista (a obecnie trener graczy Valoranta) – Nikola „Legija” Ninić – twierdzi, że w podobnej sytuacji Valve nie sprawiało mu takich problemów. Wystarczyła wzmianka na temat udziału w turniejach i „własnych naklejkach” oraz podanie identyfikatora Steama, by Valve przywróciło mu dostęp do konta i przeprosiło za problemy. Najwyraźniej zawartość profilu „Androida” jest znacznie bardziej wartościowa.
Inni internauci (via Reddit, Steam oraz Twitter) albo pomstują na Valve, albo podają inne sposoby na odzyskanie konta przez Fodora. Część z nich raczej przyniosłoby mu więcej szkody niż pożytku (w tym „zabawy” z edytowaniem fotografii lub pozwanie Valve), a inne najwyraźniej już zawiodły gracza (na przykład podanie danych karty debetowej lub wyciągów z konta PayPal wykorzystanych w trakcie zakupów na Steamie).
Jedyną bezpieczną i (być może) skuteczną poradą jest, krótko mówiąc, zalecenie uporu i dalszych kontaktów ze wsparciem technicznym Steama. Najlepiej do czasu, aż trafi się na „przyjaźniejszego” pracownika firmy.
Sytuacja jest tym bardziej bolesna, że Valve przyznało dostęp do beta-testów CS 2 wszystkim zawodnikom, którzy zagrali na turniejach rangi „major” (wliczając w to pewnego zbanowanego na Steamie zawodnika; via Ido „ido_valve” Magal w serwisie Reddit). Fodor może jedynie mieć nadzieję, że uda mu się szybko odzyskać konto i dołączyć do bety przed premierą Counter-Strike’a 2.
Być może pomoże interwencja osób powiązanych z profesjonalną sceną CSGO, w tym Jerome Coupeza, założyciela i prezesa organizacji Prodigy Agency.
Może Cię zainteresować:
- Counter-Strike 2 wreszcie oficjalnie – zobacz filmy z gry
- Counter Strike 2 może pójść o krok dalej w temacie walki z cheaterami