autor: Bartosz Faryna
Chucklefish komentuje sprawę wyzysku młodych programistów
Doczekaliśmy się odpowiedzi studia Chucklefish na oskarżenia o wyzysk młodych programistów w trakcie tworzenia gry eksploracyjnej Starbound. Nie wszyscy są zadowoleni ze słów zawartych w oświadczeniu studia.
Mamy ciąg dalszy afery związanej z oskarżeniami młodego programisty, Damona Reece’a, skierowanymi w stronę studia Chucklefish. Podczas dewelopingu Starbound młoda ekipa rzekomo nie otrzymała zapłaty za wykonaną pracę. W zamian za setki godzin poświęconych tytułowi mogli liczyć jedynie na satysfakcję i wpis do portfolio.
Zdaniem Reece’a było to dla niego wystarczające, bowiem w tamtym czasie jego praca nie była dla niego wiele warta. Miał zaledwie 16 lat i dopiero zaczynał karierę, więc dość łatwo było go zmanipulować i wykorzystać, jak sam twierdzi. Jego oskarżenia nie wyszły jednak po to, aby domagać się od brytyjskiego studia zaległych pieniędzy. Reece chciał uświadomić młodych ludzi, aby nie dali się wykorzystać i zawsze oczekiwali za swoją prace stosownego wynagrodzenia.
Starbound to tytuł, który odniósł spory sukces. Gra zaczęła przynosić zyski jeszcze przed oficjalną premierą – źródłem finansowania były wówczas kampanie crowdfundingowe i przedsprzedaż. Reece z tego tytułu czuje się jeszcze bardziej oszukany.
W oświadczeniu wydanym przez Chucklefish, a przekazanym serwisowi Screen Rant, możemy wyczytać, co następuje:
Jesteśmy świadomi i zasmuceni obecnymi zarzutami przeciwko Chucklefish dotyczącymi wczesnego rozwoju Starbound.
W tym czasie zarówno podstawowa załoga, jak i członkowie społeczności kontaktowali się za pośrednictwem czatu i poświęcali swój czas za darmo. Członkowie społeczności nie byli zobowiązani do tworzenia treści, pracy w określonym terminie lub poświęcania określonej liczby godzin. Każdy zdobył uznanie lub wynagrodzenie zgodnie z umową.
Minęło prawie dziesięć lat od rozpoczęcia rozwoju Starbound, a od tego czasu Chucklefish rozwinęło się w niezależne studio, które kładzie duży nacisk na dobre praktyki pracy, zapewniając przyjazne środowisko dla wszystkich pracowników i freelancerów.
Nasze drzwi pozostają otwarte dla wszystkich podmiotów powiązanych, które chcą bezpośrednio z nami przedyskutować swoje problemy.
Reece odniósł się do oświadczenia w rozmowie z serwisem RockPaperShotgun. Programista wskazał kilka nieścisłości w tym, co próbuje wmówić wszystkim studio Chucklefish. Przede wszystkim terminy były obecne i trzeba było ich dotrzymywać. Do tego większa część załogi kuszona była stałymi stanowiskami pod koniec swojej pracy. Reece stwierdził również, że Finn Brice – założyciel Chucklefish – bardzo dobrze radził sobie w wykorzystywaniu innych ludzi i doskonale wiedział, jak ich podejść.
Nie jest do końca jasne, jak rzeczywiście przedstawia się skala problemu. Wiadomo jedynie, że zarówno grafik Rho Watson, jak i artystka koncepcyjna Christine Crossley poparli zarzuty Reece’a. Mówi się też o „dziesiątkach nastolatków”, którzy dali się nabrać na piękne słowa założyciela studia, a po wszystkim potępili praktyki stosowane przez firmę.
- Oświadczenie Chucklefish na łamach Screen Rant
- Rozmowa Damona Reece’a z serwisem RockPaperShotgun
- Oficjalna strona studia Chucklefish