CD Projekt RED nie stworzy kontynuacji Wojny Krwi: Wiedźmińskich opowieści

Paweł Burza z CD Projekt RED poinformował, że studio nie planuje kontynuacji Wojny Krwi: Wiedźmińskich opowieści. To niezbyt dobre wieści dla fanów Wiedźmina, ale warto zauważyć, że następne lata w firmie prawdopodobnie upłyną na tworzeniu zawartości do Cyberpunka 2077.

Nie doczekamy się kontynuacji Wojny Krwi. Szkoda.

O tym, że seria Wiedźmin od CD Projekt RED odniosła bezprecedensowy sukces na świecie, chyba nie trzeba nikomu przypominać. Niedługo premiera pierwszego sezonu serialu od Netfliksa (oczywiście wiemy, że będzie on bazował na opowiadaniach, ale umówmy się - gdyby nie gry, nie byłoby serialu), a wirtualne przygody Geralta doczekały się w zeszłym roku spin-offa pod tytułem Wojna Krwi: Wiedźmińskie opowieści, czyli fabularnej kampanii Gwinta: Wiedźmińskiej gry karcianej. Niestety, okazuje się, że produkcja nie doczeka się kontynuacji.

Takiej informacji udzielił Paweł Burza, starszy menadżer społeczności CD Projekt RED, w sesji pytań i odpowiedzi na kanale Gwent w serwisie YouTube. Zapytany przez prowadzącego o ewentualną drugą część Wiedźmińskich opowieści, odpowiedział zdecydowanie przecząco. Przypomnijmy, że mimo zdecydowanie pochlebnych recenzji, sprzedaż tytułu wypadła znacznie poniżej oczekiwań. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy było początkowe wydanie produkcji wyłącznie na platformie GOG.com (mowa o wersji na komputery osobiste). Jak się jednak okazało, pojawienie się tytułu na Steamie również nie poprawiło sytuacji.

Dodajmy, że Gwint: Wiedźmińska gra karciana, czyli produkcja skupiająca się na rozgrywkach wieloosobowych, za kilka dni przestanie być wspierana na konsolach PlayStation 4 oraz Xbox One. Decyzja została podyktowana chęcią skupienia się przede wszystkim na wersji mobilnej i pecetowej. Gracze mogą przenieść swoje osiągnięcia na konto GOG.com, by kontynuować zabawę. Miejmy nadzieję, że to nie początek końca Gwinta jako takiego, a przenosiny na iOS i Androida przyniosą z czasem kontynuację Wojny Krwi (nawet w wersji mobilnej). Bo nigdy za wiele Wiedźmina.