Callisto Protocol ma rozsądne wymagania sprzętowe, ale obecność Denuvo Wam się nie spodoba
Poznaliśmy ostateczne wymagania sprzętowe The Callisto Protocol. Są one trochę wyższe niż wstępne, ale i tak można je określić mianem rozsądnych.
Już tylko trochę ponad tydzień dzieli nas od premiery The Callisto Protocol, czyli horroru od weteranów marki Dead Space. Odpowiedzialne za projekt studio Striking Distance uznało, że najwyższy czas udostępnić zaktualizowane wymagania sprzętowe gry. W przyszłości dojdzie do nich jeszcze konfiguracja dla ray tracingu.
The Callisto Protocol – minimalne wymagania sprzętowe na PC
- Procesor: Intel Core i5-8400 / AMD Ryzen 5 2600
- Karta graficzna: GeForce GTX 1060 / Radeon RX 580
- DirectX: wersja 11
- Pamięć: 8 GB RAM
- Miejsce na dysku: 75 GB
- System operacyjny: Windows 10 lub 11 w wersji 64-bitowej
The Callisto Protocol – zalecane wymagania sprzętowe na PC
- Procesor: Intel Core i7-8700 / AMD Ryzen 5 3600
- Karta graficzna: GeForce GTX 1070 / Radeon RX 5700
- DirectX: wersja 12
- Pamięć: 16 GB RAM
- Miejsce na dysku: 75 GB
- System operacyjny: Windows 10 lub 11 w wersji 64-bitowej
Te wymagania są dokładniejsze od wczesnych minimalnych i zalecanych konfiguracji, udostępnionych jakiś czas temu. Warto też odnotować, że są nieco wyższe, jeśli chodzi o dobór kart graficznych. Nie powinno to być jednak dużym problemem, gdyż rekomendowane GeForce GTX 1070 / Radeon RX 5700 to nie są szczególnie wygórowane wymagania jak na produkcję AAA z końcówki 2022 roku.
Niektórych graczy zirytuje za to informacja, że na karcie gry na Steamie uwzględniono informację, że pecetowa wersja The Callisto Protocol zabezpieczona będzie systemem antypirackim Denuvo.
Przypomnijmy, że The Callisto Protocol zmierza na pecety oraz konsole Xbox One, PlayStation 4, Xbox Series X/S oraz PlayStation 5. Premiera odbędzie się 2 grudnia tego roku. Wczoraj poznaliśmy zawartość przepustki sezonowej – delikatnie mówiąc, nie zachwyciła ona graczy.
- Oficjalna strona gry
- Callisto Protocol to po prostu Dead Space 4 – i więcej mi do szczęścia nie trzeba