Gigantyczna eksplozja w Call of Duty: Warzone. Gracze nieźle się zabawili
Gracze Call of Duty: Warzone znaleźli rozwiązanie problemu braku bomby atomowej w produkcji. Stworzyli własną przy użyciu pojazdów.
- Gracze Call of Duty: Warzone doprowadzili do największej eksplozji, jaką dotychczas widziała ta produkcja.
- Dokonali tego poprzez detonację znacznej ilości pojazdów jednocześnie.
- Za całą inicjatywę odpowiada streamer MarleyThirteen.
Call of Duty: Warzone może pochwalić się szerokim arsenałem oddanym do użytku graczom. Wśród uzbrojenia nie ma jednak bomby atomowej. Gracze znaleźli sposób, by stworzyć własną przy pomocy pojazdów. Mowa tu oczywiście o sposobie na wywołanie eksplozji o skali, którą porównać możemy do dostępnych w grach pocisków jądrowych, a nie konkretnym nowym materiale wybuchowym. Nie umniejsza to jednak skali przedsięwzięcia.
Za całą akcję odpowiada streamer o nicku MarleyThirteen. Zebrał on 149 graczy, których namówił do udziału w tworzeniu największej eksplozji, jaką widział Werdańsk. Wszyscy zaangażowani obiecali nie otwierać ognia w swoim kierunku i przystąpili do realizacji planu. Zebrali wszystkie dostępne w grze pojazdy w jednym miejscu oraz zakupili jak najwięcej możliwych do użycia nalotów dywanowych. Kolejnym krokiem było wysadzenie w powietrze skompletowanych aut oraz helikopterów.
Odpowiednie rozpoczęcie eksplozji okazało się trudniejsze, niż myśleli organizatorzy. Przy pierwszej próbie jeden z graczy zbyt wcześnie użył nalotu dywanowego, co zniweczyło całą pracę. Druga okazja została zmarnowana przez osobę, która wjechała autem w inne pojazdy zbyt gwałtownie, co również wywołało przedwczesną detonację. Zgodnie z powiedzeniem „do trzech razy sztuka” kolejne podejście było jednak skuteczne. Zaangażowani gracze jednocześnie zamówili naloty dywanowe na określoną pozycję i tym samym rozpoczęli łańcuch eksplozji. Niestety nie byli w stanie w pełni zobaczyć swojego dzieła, ponieważ po kilku pierwszych wybuchach serwer gry odmówił posłuszeństwa. Doprowadzenie do tej sytuacji wydaje się jednak swego rodzaju nagrodą, która ucieszyła większość osób odpowiedzialnych za organizację akcji.