Call of Duty Vanguard ma problemy? Activision podjęło kroki w stosunku do plotki
Kolejne źródła informują o problemach otaczających Call of Duty: Vanguard. Tym razem zareagowało na nie samo Activision.
- W sieci pojawiły się kolejne plotki na temat Call of Duty: Vanguard.
- Według przecieków Activision mogło nawet całkowicie porzucić grę.
- Firma zareagowała na plotki składając skargę podpartą ustawą DMCA.
Już od jakiegoś czasu po sieci krążą plotki i przecieki, jakoby Call of Duty: Vanguard borykało się z wieloma problemami. Niektórzy znani leakerzy określali projekt mianem całkowitej katastrofy. Źródłem niepowodzeń studia Sledgehammer mają być między innymi ograniczenia PS4 i Xboksa One. Teraz w Internecie pojawiły się kolejne informacje na temat produkcji. Tym razem wywołały one zdecydowaną reakcję Activision.
Użytkownik Twittera o nicku Zesty opublikował zrzuty ekranu, które otrzymał od innego leakera, SoapKaia. Według nich studio Sledgehammer zostało zdegradowane do roli zespołu wspierającego ekipę Infinity Ward. Decyzja ta ma być podyktowana kilkoma powodami. Najbardziej oczywistym są problemy samej gry. Nowy silnik ma być niekompatybilny z assetami z Call of Duty: WWII, które twórcy zamierzali użyć ponownie w Vanguard. Sprawia to, że niemożliwym jest doprowadzenie gry do stanu, który pozwoliłby na jej wydanie.
Ponadto na decyzję Activision miał wpłynąć również spektakularny sukces Warzone. Darmowa strzelanka miała całkowicie zmienić sposób, w jaki zarządzana będzie seria Call of Duty. Aktualnie cała uwaga firmy ma być skupiona na rozwoju Warzone, Cold War i Modern Warfare. Activision ma również pracować nad remasterem trybu multiplayer Modern Warfare 2.
Potwierdzeniem wiarygodności tych informacji jest według Zesty’ego reakcja firmy. Zrzuty ekranu z przeciekami, które zostały udostępnione na Discordzie stały się celem zażalenia Activision, które podpiera swoją skargę ustawą DMCA. Zgodnie z prośbą materiały te zostały usunięte przez administrację Discorda, która poinformowała o tym osobę je udostępniającą.
Sytuację tę skomentował inny znany leaker, Tom Henderson. Według niego skargę DMCA należy traktować z dystansem, ponieważ Activision nie ma oporów przed wysyłaniem jej przy każdej sprzyjającej temu okazji. Przyznał jednak, że zażalenia tego typu nie można złożyć, jeśli żadna z informacji, do której się odnosi, nie jest prawdziwa. Najprawdopodobniej chociaż część podanych przecieków jest więc zgodna z prawdą.