autor: Grzegorz Sadziński
BlizzCon 2011 - najciekawsze informacje związane z Mists of Pandaria, czwartym dodatkiem do World of Warcraft
Wczoraj wieczorem, podczas otwarcia konwentu BlizzCon 2011 ogłoszono oficjalne istnienie kolejnego dodatku do World of Warcraft. W czasie kolejnych godzin trwania imprezy wyjawiono też masę szczegółów dotyczących Mists of Pandaria. Zebraliśmy je dla Was w tej wiadomości.
W czasie BlizzConu 2011 zapowiedziano kolejny dodatek do World of Warcraft. W związku z brakiem jakichkolwiek przecieków przed imprezą (poza wyciekiem związanym z nazwą Mists of Pandaria) oraz sporymi zmianami jakie zostały wprowadzone, większość ogłoszonych elementów była dla fanów gry ogromnym zaskoczeniem.
Dodatek wprowadzi grywalną rasę panderanów, która zasili szeregi... zarówno Hordy jak i Przymierza. Dopiero kiedy wbijemy 10 poziom, staniemy przed koniecznością wyboru naszej frakcji. Warto także przy okazji wspomnieć, że lokację startową rasy panderanów stanowi ogromny morski żółw. Póki co zaprezentowany został model panderana-mężczyzny, wciąż trwają prace nad kobiecą wersją tej rasy. Niedostępne dla nowej rasy będą następujące klasy: Death Knight, Paladyn, Druid oraz Warlock.
Rasowe umiejętności panderanów:
- Epicurean - bonusy z jedzenia zwiększone o 100%,
- Gourmand - umiejętność cooking zwiększona o 15,
- Inner Peace - bonus rested experience trwa dwa razy dłużej,
- Bouncy - 50% mniej obrażeń przy spadaniu,
- Quaking Palm - usypia cel na 3 sekundy.
Mists of Pandaria to także kolejna klasa - monk. Na samym początku trzeba jednak zaznaczyć, że przygodę w świecie Azeroth będzie zaczynała ona od 1 poziomu (w przeciwieństwie do Death Knighta, który w Wrath of the Lich King zaczynał na wyższym poziomie). Dostępne specjalizacje pozwolą tej klasie na wypełnienie wszystkich istniejących ról - tank, healer oraz DPS. Nie ma się co martwić, monk nie będzie zarezerwowany jedynie dla panderanów. Wcielić będą mogły się w tę klasę wszystkie rasy poza goblinami i worgenami. Warto podkreślić, że mnich jako jedyny w World of Warcraft nie będzie posiadał automatycznego ataku - każdy wyprowadzony cios będzie wymagał od nas wciśnięcia klawisza.
W dodatku pojawi się pięć nowych stref, w których przyjdzie nam zdobywać poziomy. Niemal każda z nich jest większa niż najrozleglejsza kraina z obecnego rozszerzenia – Twilight Highlands. Tym razem wykonywanie zadań nie będzie przypominało tego, co miało miejsce w dodatku Cataclysm, ponieważ latające wierzchowce będą dostępne dopiero na maksymalnym levelu. Dzięki temu doświadczenie związane z rozwijaniem naszej postaci ma być bardziej wciągające i znaczące, a gracze będą mieli możliwość dokładnego przyjrzenia się stworzonym przez twórców World of Warcraft lokacjom. Spory nacisk położony zostanie także na wykonywanie zadań na maksymalnym poziomie – zostaniemy za nie wynagrodzeni Valor Pointami (oczywiście niewielką ich ilością).
Ogromne zmiany, a raczej mała rewolucja dotknie systemu talentów w grze. Mimo, że Cataclysm w znaczący sposób go już zmienił, twórcy World of Warcraft nie do końca są zadowoleni z tego, jak się on sprawuje, dlatego nadszedł czas na talenty w wersji 2.0. Na czym mają one polegać? Drzewko talentów (składające się z sześciu rzędów po trzy) będzie takie samo dla danej klasy, niezależnie od wybranej specjalizacji, a co piętnaście poziomów, będziemy mieli możliwość wybrania jednego z trzech talentów w danym rzędzie. Oznacza to, że na 90 poziomie będziemy mieli ich tylko sześć. Nie ma się co jednak martwić. Blizzard planuje rozszerzyć system umiejętności dostępnych dla konkretnych specjalizacji. Talenty mają być ciekawym dodatkiem, dzięki któremu nasza postać stanie się bardziej unikalna, dopasowana do naszego stylu gry, a nie źródłem elementów niezbędnych do naszej rotacji. Po prezentacji w czasie panelu poświęconego systemowi talentów w Mists of Pandaria, muszę przyznać, że prezentują się one bardzo interesująco.
Pozostając w temacie umiejętności, nie trzeba będzie wybierać się do trenerów w stolicach, aby się ich uczyć wraz ze zdobywanymi poziomami. W Mists of Pandaria nasza postać automatycznie pozna nowe umiejętności za każdym razem kiedy wzrośnie jej level.
Również osoby preferujące rozgrywkę Player vs Player powinny być zadowolone, że w World of Warcraft poza dodatkową areną (Tol’vir Proving Grounds) pojawią się także nowe battlegroundy, oferujące nowe dla świata Azeroth tryby walki:
- Stranglethorn Diamond Mines – Payload,
- Valley of Power – Murderball,
- Azshara Crater – DOTA.
W strefach instance pojawi się tryb wyzwań, w którym gracze będą mogli zdobyć medale za swoje osiągnięcia (brązowy, srebrny i złoty). Jednym z przykładów podanych przez twórców World of Warcraft było ukończenie instancji w określonym czasie. Żeby osoby robiące strefy raid nie miały zbyt łatwo, przedmioty postaci w trybie wyzwań będą ujednolicone – każdy będzie miał dokładnie takie same szanse, a wynik będzie zależał tylko od naszych umiejętności i tego, jak będzie układała się współpraca w grupie.
Kolejny system, który pojawi się w Mists of Pandaria zaskoczył wszystkich. Czy spodziewaliście się kiedyś, że świat Azeroth stanie się areną do walki naszych kompanów? Dokładnie tak, wszystkie urocze króliki, węże, smoczki i inne istoty, które przygarniali bohaterowie Hordy i Przymierza, wreszcie zaczną walczyć (między sobą). Ogólnie rzecz ujmując, walki w stylu Pokemon wkraczają do Azeroth. Nasi kompani będą zdobywali poziomy i zyskiwali dostęp do nowych umiejętności dzięki kolejnym starciom. Walkę będziemy mogli toczyć nie tylko z innymi graczami, ale również z dzikimi zwierzątkami, które będziemy mogli potem oswoić. Bardzo ważne jest to, że kompani będą współdzieleni w obrębie konta (podobnie będzie w przypadku określonych achievementów w grze), a część z nich będzie można wymieniać lub sprzedawać (nie będą już przypisane do postaci).
Walka w Pet Battle System będzie toczona w trybie turowym, a po każdej stronie staną trzy zwierzątka, zaś każde z nich będzie dysponować trzema umiejętnościami (znać będą ich sześć, jednak przed każdą walką wybierzemy tylko połowę z nich).
Mists of Pandaria to także scenariusze PvE, które są krótkimi strefami instance dla małej grupy. Nie ma w nich żadnego znaczenia rola naszej postaci – po prostu wchodzimy i wykonujemy zlecone nam zadania. Przykładem takiego scenariusza przedstawionym przez twórców World of Warcraft był „battleground PvE”, gdzie w pierwszej fazie przyjdzie nam zabić 50 członków przeciwnej frakcji, w kolejnej zniszczymy 6 należących do niej budynków, a na koniec będziemy musieli pokonać jej generała. Tego typu scenariusze mają szansę zastąpić grupowe zadania, a kolejka do dołączenia do niech powinna być natychmiastowa w związku z brakiem konieczności znalezienia tanka i healera.
Zapowiedzi dotyczące Mists of Pandaria są dowodem na to, że Blizzard nie boi się podjąć ryzyka i dokonać sporych zmian w swej grze, które wiele osób może uznać za bardzo kontrowersyjne. Nie pozostaje nam nic innego jak wyczekiwać kolejnych informacji na temat najbardziej zaskakującego dodatku do World of Warcraft.