Bethesda oskarża Micka Gordona o wypaczenie prawdy, kompozytor Dooma nie ustępuje
Bethesda odpowiedziała na zarzuty kompozytora gry Doom Eternal, ale też nie zamierza tolerować prześladowania ani jego, ani pracowników studia id Software.

Mick Gordon mocno podburzył fanów Dooma, wysuwając poważne oskarżenia pod adresem producenta Marty’ego Strattona. Odpowiedź id Software i Bethesdy była więc tylko kwestią czasu.
Studio i wydawca bynajmniej nie przeprosili kompozytora. We wpisie opublikowanym na Twitterze Bethesda oskarża Gordona o wypaczenie prawdy zarówno w kontekście przebiegu produkcji Dooma Eternal, jak i w odniesieniu do zespołu id Software, Marty’ego Strattona oraz Chada Mossholdera (głównego inżyniera dźwięku). Firma wyraziła też swoje wsparcie dla twórców.

Bethesda zapewniła, że jest świadoma sprawy i treści oskarżeń opublikowanych przez Gordona. Zdaniem wydawcy kompozytor przedstawił „niekompletne” fakty, by ukazać sprawę w sposób przemawiający na jego korzyść.
Wydawca jest gotowy odpowiedzieć na te zarzuty „pełną i kompletną dokumentacją dowodową”, która zostanie ujawniona w razie potrzeby w ramach „właściwych procedur”. Bethesda nie zamierza też tolerować gróźb oraz prześladowania pracowników id Software lub Micka Gordona. Każde tego typu działanie spotka się z „szybką i odpowiednią” reakcją ze strony firmy.
W odpowiedzi Mick Gordon powtórzył swoje oskarżenia pod adresem Strattona (via Twitter). Wygląda więc na to, że sprawa rzeczywiście może zakończyć się w sądzie.
Może Cię zainteresować: