autor: Bartosz Świątek
Battlefield V opóźniony o miesiąc
Jedna z najgłośniejszych i najbardziej kontrowersyjnych gier tego roku – osadzona w realiach II wojny światowej pierwszoosobowa strzelanka Battlefield V od studia DICE – ukaże się miesiąc później, niż pierwotnie planowano.
Studio DICE poinformowało w specjalnym komunikacie prasowym na stronie Electronic Arts, że najnowsza część serii Battlefield – osadzony w realiach II wojny światowej FPS Battlefield V – zadebiutuje miesiąc później niż pierwotnie planowano: 20 listopada (poprzednią datą premiery był 19 października). Oficjalną przyczyną obsuwy jest chęć dokonania dodatkowych usprawnień w „rdzennej mechanice gry”.
Powiedzieliście nam, że widzicie coraz większy nacisk na grę drużynową, odczuwacie również różnicę wynikającą z naszego poprawionego systemu poruszania się i otrzymujemy wiele pozytywnych opinii na temat ulepszeń w zakresie zachowania się broni. Zachęciliście nas także do wprowadzenia znaczących ulepszeń do podstawowej rozgrywki, w tym do dostosowania jej tempa, poprawy widoczności żołnierzy (...). Wiele z tych zmian znajdziecie w otwartych beta-testach, które rozpoczną się 6 września – czytamy w komunikacie.
Deweloperzy przekonują też, że pragną dopracować usługę sieciową Tides of War (jej polska nazwa to Teatry Wojny), którą określają mianem „podróży po wielu teatrach wojennych drugiej wojny światowej, zaprojektowanej, by trzymać społeczność razem”.
Dlatego właśnie przesuwamy datę premiery. Poświęcimy trochę czasu, aby przeprowadzić ostateczną korektę podstawowej rozgrywki i uzyskać pewność, że naprawdę zrealizujemy pełen potencjał Tides of War. Wiemy, że przesunięcie daty premiery oznacza, że wszyscy musimy poczekać trochę dłużej. Ale nie chcemy się spieszyć, by mieć pewność, że wszystko będzie zrobione dobrze – czytamy.
Choć argumenty przedstawione przez dewelopera mogą się wydawać przekonywujące, czytając komunikat trudno nie wspomnieć także ostatnich doniesień o problemach Battlefielda V. Gra rozchodzi się w przedsprzedaży znacznie gorzej niż zakładano – najsłabiej ze wszystkich dużych tytułów debiutujących jesienią. Jedną ze wskazywanych przez analityków przyczyn tego stanu rzeczy była… niefortunna data premiery – tytuł DICE był wciśnięty pomiędzy Call of Duty: Black Ops IIII oraz Red Dead Redemption II. Parę lat temu w podobnej sytuacji znalazł się Titanfall 2 (jego premiera wypadła pomiędzy debiutami Battlefielda 1 oraz Call of Duty: Infinite Warfare), co, jak pamiętamy, nie skończyło się najlepiej dla tytułu Respawn Entertainment. Być może EA postanowiło, że lepiej będzie, jeśli BFV porywalizuje z Falloutem 76 (którego premiera jest przewidziana na 14 listopada)?